poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 34 - Mom

*Liam*

Wypełniałem kolejne dokumenty gdy drzwi się otworzyły. Podniosłem wzrok i zobaczyłem Zayn'a. 
-Twoja królewna ma talent do tańca - mruknął z podziwem - Poza tym robi się coraz bardziej wyszczekana
-Wcześniej bała się nawet odezwać w waszej obecności - wzruszyłem ramionami.
-Nie wiem czy to nie było lepsze 
-Do rzeczy - mruknąłem nie chcąc wysłuchiwać tego jak wypowiada się o mojej dziewczynie. 
-To co dzieje się w naszych klubach. Dziewczyny znikają, albo odchodzą z pracy. No kurwa. Zostało kilka lasek które mają odwagę tam tańczyć - aż buzował ze złości. Ostatnio naprawdę źle dzieje się w nocnych klubach należących do mnie i do chłopaków. 
-Ile dokładnie zostało dziewczyn? 
-Może 11? Z 30, bo tyle było przed paroma miesiącami - schował twarz w dłoniach - Liam. Proszę cię
Czemu myślę że on teraz ma plan z moją Mili w roli głównej?
-O co? - wyraz jego twarz nie wróżył dobrze. 
-Ona ma talent. Będzie świetna. 
-Upewnijmy się, o kim mówimy?
-O twojej królewnie 
-Nie ma mowy. Nie będzie się wyginać przed obcymi facetami. Jest moja. 
-Ale Danielle pozwalałeś się wyginać - warknął na mnie. 
-Bo Danielle nie była taka delikatna jak Mili - odparowałem. Usłyszałem szmer za drzwiami tak samo jak Liam.
-Ale wiesz że Milagros jest zapewne przyklejona do drzwi? - pokiwałem głową. Zayn podszedł do drzwi i uchylił je. Rzeczywiście stała tam Milagros. Ale trzymała dłoń jakby miała pukać - Mam się na to nabrać? 
Mina Mili wyrażała wiele. Przede wszystkim to że nie wie o co chodzi. 
-Liam? T..twoja mama przyjechała - powiedziała cicho spuszczając głowę. Poderwałem się z miejsca. 
-Co? - moje oczy na pewno przypomniały piłeczki pingpongowe. 
-Liaś, synku - Moja Mama z wielkim uśmiechem na twarzy wpada do gabinetu i leci mnie ściskać. Przytula mnie mocno. Zayn i Mili nie wiedząc raczej co się dzieje stoją w miejscu. 
-To ja już.. pójdę. Widzimy się jutro Liam. Do zobaczenia Pani Payne - skinął głową. Uśmiechnęła się do niego.
-Do widzenia Zayn 
-Pa Milagros - moja Mili stała w kącie ze spuszczoną głową. 
-Mamo. Poznaj Milagros. Moją ukochaną - przyciągnąłem dziewczynę do siebie. Była ubrana w dres co mnie niezmiernie rozbawiło, i tylko resztkami sił powstrzymałem się przed zaśmianiem się. Mama złapała w ramiona Mili i wyściskała. Mina mojej Cholito jest bezcenna. 
-Oh, Synu. Wyjątkowo ładna - pochwaliła mnie Mama. Mili zachichotała nerwowo. 
-Wiem - przytuliłem i pocałowałem w czoło Mili - Co ty tu robisz Mamo? 
-Nie można już przyjechać i odwiedzić własnego syna? - zachichotała. Wywróciłem oczami. 
-Na ile przyjechałaś? 
-Liam. Pytasz się jakbyś nie cieszył się z przybycia własnej mamy - skarciła mnie Milagros. Jęknąłem.
-Cieszę się. Dawno cię Mamusiu nie widziałem - przytuliłem ją raz jeszcze. 
-Ahh Mili. Masz niesamowity wpływ na mojego syna - Mama pogłaskała Milagros po głowie. Mój Aniołek uśmiechnęła się do Mamy - Tak w ogóle Kochanie nazywam się Karen 
-Milagros Cholito 
-To z pewnością jest zagraniczne imię! - zachwyciła się moja rodzicielka. Westchnąłem ciężko i opadłem na fotel. 
-Moja Mama pochodzi z Argentyny 
-A tata? 
-Mamo - upomniałem ją. Mama usiadła na kanapie po drugiej stronie mojego biurka a Milagros na moich kolanach. 
-Wybacz Mili. Chcę się o tobie jak najwięcej dowiedzieć zanim Liam wyśle mnie znów do domu - odparła rozbawiona. 
-Aniele, pokażę Mamie jej pokój i zaraz wracam - cmoknąłem ją w policzek i wyszedłem wraz z mamą z gabinetu. 
-Twoja nowa dziewczyna jest miła - stwierdza Mama gdy jesteśmy na schodach. Niosę ze sobą jej bagaż. 
-Jest wyjątkowa - dodaję wywołując chichot u mej rodzicielki. 
-Tylko mam nadzieje że będzie na dłużej niż tydzień lub dwa - mruknęła cicho.
-Jest już parę miesięcy - poinformowałem ją. Przystanęła. 
-Parę miesięcy? A ja o tym nie wiem? - jej głos był pełen niedowierzania - Liam'ie James'ie Payne'ie! 
Zadrżałem. 
-Mama... - chciałem ją trochę uspokoić.
-Jak mogłeś? Ukrywać przede mną taką niesamowitą dziewczynę? 
-Proszę cię - jęknąłem.
-Policzymy się jeszcze - pogroziła mi palcem. Westchnąłem i pokazałem jej pokój. Mili dołączyła do nas. Mama pożegnała się z nią i poszła spać. Ja i Milagros poszliśmy do sypialni, oddzielonej jedynie ścianą od pokoju Mamy. Gdy tylko zatrzasnęły się drzwi, wpiłem się w usta mojej ukochanej. Próbowała mnie odepchnąć ale przycisnąłem ją ciałem do drzwi. Jeździłem dłońmi po jej ciele, wsunąłem rękę pod jej luźną koszulkę. Strzeliła mnie po ramieniu. Na chwilę oderwałem się od jej ust. 
-L..Liam! - sapnęła - Twoja Mama śpi w pokoju obok! 
-Będziemy cicho - obdarowywałem pocałunkami jej szyje. Westchnęła. 
-Czemu akurat teraz wzięło ci się na amory? - jęknęła. Zaśmiałem się cicho. 
-Zanim moja mama przyjechałem też cię pragnąłem - pocałowałem kąciki jej ust. 
-P..przestań - mruknęła nieskładnie gdy wsunąłem dłoń w jej spodenki od dresu. Wyjęła moją rękę. Jęknąłem zirytowany - Nie dzisiaj - odparła. 
-Kiedy? - przytuliłem się do niej. 
-Nie wiem.. może..
-Może jutro? - zasugerowałem, widząc jej zrezygnowaną minkę wiedziałem że wygrałem. 
-Okej
-Obiecujesz? - pocałowałem ją za uchem. 
-Tak 

Wesołych Świąt Kochani :)
W odpowiedzi na pytanie :
-Wygląd swoich blogów i zwiastuny robię sama :)
Mamę Liam'a 'gra' Laura Leighton  

9 komentarzy:

  1. Mamuśkii <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zayn'a to chyba popierdoliło z tym klubem. xD
    Liam i Mili są tacy sjafcbrsbf <3
    "Amory" :D
    Mama Liam'a
    "Liam'ie James'ie Payne'ie" To mnie rozwaliło!
    Weny xxx

    OdpowiedzUsuń
  3. Mama Liama przyjechała, a on jej wcześniej nie powiedział o Milagros :o
    CZY ZAYNA POPIEPRZYŁO TYM KLUBEM???
    Rozwaliło mnie to i to bardzo!
    Ale tak poza tym to rozdział jest świetny :D
    Zapraszam do mnie: http://redffhs.blogspot.com/2014/04/czesc.html
    I mam pytanie...masz aska?

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne , jak zawsze :* Życzę weny , czekam z niecierpliwością na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne ♥
    Mili nie może tańczyć w tych klubach ugh...
    Nie. Zgadzam. Się.
    Zayn'a - za przeproszeniem - popierdoliło -,- On w każdym blogu jest strasznym sukinsynem.
    A u ciebie nie cierpię go szczególnie. Strasznie przeżywam twoje blogi :)
    A teraz jeszcze jest mama Liam'a i już w sumie nie wiem czego się spodziewać. Jak zwykle, swoją drogą...
    Życzę Ci mnóstwo weny!
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, nie wiem jak ty te wszystkie blogi ogarniasz XD niesamowite. Rozdział mi się podoba a zwłaszcza końcówka :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Końcówka najlepsza :)))
    Masz wyobraźnię ; ) jak na tyle blogów :o
    Weź zrób z tego książkę xd.

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy Zayna bóg opuścił ?
    Milagros jest za delikatna jak Liam mówił.
    Końcówka najlepsza :D
    Lubie twoje blogi i zawsze czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
    Aż się dziwie że ogarniasz wszystkie blogi.

    OdpowiedzUsuń