niedziela, 23 lutego 2014

Rozdział 6 - I Will Not Hurt You

*Liam*

Objąłem Milagros w tali i wprowadziłem do klubu. Wszyscy się na nią patrzyli. Nic dziwnego była piękna. I moja. Przyciągnąłem ją mocno do siebie aż się skuliła. I patrzyła na mnie zdziwiona. Skierowałem się do loży którą zajmowali moi przyjaciele. Louis przyciskał do swojego boku Eleanor a Zayn siedział sam wpatrzony w ścianę. Usiadłem z Mili na wolnym miejscu. Starała się ode mnie odsunąć ale przyciągnąłem ją mocniej do siebie.
-Milagros to jest Eleanor - wskazałem na szatynkę siedzącą przyciśniętą do boku Lou - chłopaków raczej znasz. Czego się napijesz?
-Ja..ja nie chce..
-Tak jak ostatnio? Black Cat? - Milagros westchnęła i pokiwała głową. Byłem naprawdę wdzięczny El gdy wciągnęła ją do rozmowy a ja gadałem z Zayn'am i Louis'em.
-Louis możemy na chwilę iść? Liam? Chcemy do toalety.. - Tommo pokiwał głową tak samo jak i ja. Dziewczyny opuściły naszą lożę.
-Liam twoja Milagros się nadaje..
-Nie - powiedziałem stanowczo  - Mili nie będzie tańczyć w klubie, nie ma mowy..
-Ale mówiłeś że ma talent do tańca
-No ale nie do klubu ze striptizem! - pokręciłem głową i spojrzałem w bok. Milagros stała obok nas a za nią Eleanor - Mili, jak długo tu stoisz?
-Wystarczająco! - odparła i zaczęłam przepychać się przez tłum w stronę wyjścia. Pobiegłem za nią. Zauważyłem ją paręnaście metrów dalej jak wychodzi z klubu. Szedłem w kierunku w którym odeszła. Znalazłem ją siedzącą na krawężniku na zakręcie. Zdjąłem kurtkę i założyłem jej na ramiona. Usiadłem obok niej i objąłem ramieniem. Z piskiem próbowała mi się wyrwać ale siłą przytuliłem ją do siebie - Więc tylko po to, tak? Miałam tańczyć w jakimś klubie ze striptizem? Dlatego kupiłeś mi sukienkę i zabrałeś na imprezę?
-Nie. Chyba nie słyszałaś końca rozmowy. Nie pozwolę na to byś tam tańczyła.
-Co to w ogóle za klub?
-Mamy z chłopakami kilka klubów ze.. striptizem. I próbujemy znaleźć dziewczyny do tańca tam. Ja miałem szukać w szkole..
-I ja miałam być jedną z nich? - w jej pięknych oczach zobaczyłem łzy. Tak.. miała być jedną z nich. Ale jej przecież tego nie powiem.
-Mam być szczery? - pokiwała ledwo widocznie głową - Z Lou widzieliśmy cię kiedyś na zajęciach tanecznych. Byłaś niesamowita i Tommo wymyślił że byłabyś świetna w naszym klubie - jej buźka zrobiła się jeszcze bardziej smutna - Ale.. ALE Mili.. spójrz na mnie - złapałem ją za brodę i zmusiłem do spojrzenia mi w oczy - jesteś kimś wyjątkowym i nie pozwolę cię skrzywdzić.. - i nagle zrobiła coś co mnie trochę zaskoczyło. Przytuliła się do mnie. Objęła swoimi drobnymi dłońmi mój tors i przytuliła. Odsunąłem ją od siebie i wstałem. Podniosłem ją z ziemi - chodź do samochodu.. - złapałem ją w tali i prowadziłem w stronę auta.

*Milagros*

Liam obejmował mnie cały czas ramieniem, pomógł mi wsiąść do samochodu.
-Będziesz jechał po alkoholu?! - patrzyłam jak siada za kierownicą.
-Nie ufasz mi? - popatrzyłam w jego brązowe oczy. O cholera. Prawda jest taka że poszłabym za nim wszędzie. Skierowałam swój wzrok za szybę a Liam odpalił samochód. Położył rękę na moim udzie a ja patrzyłam na niego zdziwiona. Ale nic nie powiedziałam. Nie chce się z nim spierać po tym co mi "wyznał". Po jakimś czasie drogi zobaczyłam całkiem dziwną rzecz.
-Liam? Gdzie ty jedziesz? Minęliśmy mój dom..
-Bo nie jedziemy do ciebie.. - odparł całkiem spokojnie a mnie serce podskoczyło do gardła.
-A.. a gdzie? - spytałam trochę piskliwym głosem.
-Do mnie.
Wbiło mnie w fotel. Dobra teraz się boje. Sam na sam z Payne'em i to jeszcze w jego domu? Samochód zatrzymał się pod jakimś wielkim domem. Może nawet willą. Wysiadłam z auta nie czekając na Liam'a. Patrzyłam wielkimi oczami na dom.
-Ile osób tu mieszka?
-Teraz dwie - szepnął mi na ucho wywołując dreszcz.
Wprowadził mnie za rękę do domu. Był gigantyczny!
-Chcesz wziąć prysznic? - spytał Liam wskazując chyba łazienkę. Pokiwałam głową i weszłam do toalety. Wzięłam trochę dłuższy prysznic a gdy próbowałam wyjść z kabiny w zaparowanym pomieszczeniu trafiłam na coś wysokiego i przystojnego co trzymało ręcznik.
-Liam! - szybko wyrwałam mu biały miękki materiał i owinęłam się szczelnie.
-No co? Gotowa do spania?
-A mogę coś na siebie włożyć?
-Jeżeli musisz.. - weszłam za nim do sypialni gdy wyjmował jakąś koszulkę z szuflady. Podał mi ją a ja wróciłam się do toalety po bieliznę. Stanęłam w drzwiach pokoju, Liam leżał rozłożony na łóżku i poklepał miejsce obok siebie. Położyłam się na posłaniu. Starałam się zajmować jak najmniej miejsca. Poczułam jego dłoń na tali - Nie bój się mnie..
-Nie boje - odparłam dość nie zgodnie z prawdą.
-To czemu ode mnie uciekasz? - złapał mnie za ramiona i przyciągnął do siebie. Z szeroko otwartymi oczami patrzyłam na niego jak przytula mnie do swojego torsu i zaczyna usypiać.

Obudziłam się ale nigdzie nie było zegarka żebym sprawdziła która godzina. Wstałam z łóżka i wyszłam z pokoju. W dzień dom Liam'a wydawał się jeszcze większy.. Poczułam jakieś ładne zapachy z kuchni jak i dźwięk krzątaniny.
-Już wstałaś? - Payne obdarzył mnie promiennym uśmiechem. Pokiwałam głową i usiadłam do stołu a przede mną pojawił się talerz ze śniadaniem - Smacznego Aniele..
-Która godzina?
-9:24 - mruknął Liam spoglądając na zegarek na ręce.
-Liam! Ja muszę do szkoły!
-Spokojnie..
-Jakie spokojnie?! Moja rodzina nawet nie wie że zniknęłam i jeszcze nie ma mnie w szkole!
-Jakoś to wyjaśnisz...
-JA? - Payno zaśmiał się.
-Nie martw się kochanie. Załatwię szkołę ale z rodzicami i bratem musisz poradzić sobie sama.. - fuknęłam i zaczęłam jeść śniadanie przygotowane przez Liam'a. Później Payne wyjął z szafy w ogóle nie używane ciuchy. W moim rozmiarze.. no to się robi naprawdę dziwne..
Przebrałam się a Liam zawiózł mnie do domu. Gdy tylko weszłam do domu zauważyłam panujący w nim chaos.
-Nie widzieliście Mili??? - mama rozmawiała przez telefon. Zdenerwowanym wzrokiem zerknęłam w moją stronę - O boże nie ważne, już jest - rzuciła słuchawką telefonu - Dziecko gdzie ty byłaś?! Nie wiesz jak martwiliśmy się o ciebie! Tata i Niall jeżdżą po mieście!
-Przepraszam.. ja nie.. nie miałam jak zadzwonić.
-Słucham? To jest najgorsza wymówka jaką od ciebie usłyszałam! Mało zawału nie dostałam!
-Przepraszam Mamo..
Mama usiadła na kanapie i schowała twarz w dłoniach. Podeszłam do niej i przytuliłam ją delikatnie. Drzwi do domu otworzyły się.
-Rosario nie ma jej nigdzie - mój tata dopiero spojrzał na mnie - Milagros do cholery gdzie ty się podziewałaś?!
-Ja.. ja..
-Później pogadamy. Niall cały czas jeździ po mieście - wyjął komórkę z kieszeni - Niall? Wróciła. Tak. Nic jej nie jest. Jedz do domu.
-Masz szlaban moja panno

Sama nie wiem co mi strzeliło z tymi "klubami" chłopaków x_x
Znów krótki i przesłodzony rozdział -.-
Coraz gorzej chyba pisze ale mimo to mam nadzieje że Wam się podoba..
Jest trochę wcześniej i jutro kolejny będzie dopiero późno w nocy :c
I tak przy okazji :
Dominika Stypuła "(...)ale jestem komsekwętna...to z bielizną ściągłaś z Dark, ponieważ była tam ta sama akcja...(...) - Z całym szacunkiem ale tak szczerze z "Dark" przeczytałam niecały 1 rozdział. Wszyscy mówią że jest super ale mnie nie zaciekawiło.. I nawet nie miałabym jak spisać tej sytuacji. Nigdy w życiu nie popełniłam plagiatu a jeżeli zdarzają się sytuacje podobne do jakiś innych ff to czysty przypadek lub to było moją "inspiracją". Bo całe rozdziały wymyślam całkowicie sama :)


3 komentarze:

  1. Bardzo przepraszam...
    Myślałam...a zresztą nie mam nic na usprawiedliwienie :)
    Rozdział jest fajny i te kluby...no to dobijające xD
    Szkoda, że Mili ma szlaban :(
    Taaa...jeszcze raz przepraszam za moje oskarżenie...nie było to przemyślane...
    W każdym razem mam nadzieję, że mi wybaczysz bo lubie cię za styl pisania i wg :)
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog jest super. Bardzo fajne rozdziały. Masz ogromny talent. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. Naprawdę super. A te kluby ze striptizem super.
    PS Zapraszam do mnie
    onedirection-this-is-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi się podobało :)
    Liam, trochę mnie zawiódł tym, że z początku chciał wykorzystać Mili. Ale w końcu, to Bad Boy, więc czego ja się spodziewałam :D
    Akcja w klubie, była ciekawa i dobrze opisana, więc nie mam nic do zarzucenia.
    A Milagros będzie miała szlaban XDD Boziu, wiadomo, że Payne gdzieś ją wyciągnie. Coś czuję, że będzie się działo ;)
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń