Będąc szczerym nie wierzyłam mu. Mówił że nie da mnie skrzywdzić, że już więcej mnie nie uderzy. Ukrywał przede mną że część jego zarobku jest z tego że bije się na ringu. Ja mu chyba nie ufam.
-Milagros - odgarnął mi z twarz kosmyk włosów. Leżałam bez ruchu ukryta po części w miękkiej pościeli - Naprawdę przepraszam..
Położył się obok mnie. Wpatrywał się we mnie tymi swoimi pięknymi oczami.
-Aniele, nie panowałem nad sobą. Ja nie chciałem cię skrzywdzić - pocałował mnie w czoło - Byłem zdenerwowany, nie chciałem żebyś o tym wiedziała. Nie jestem dumny z tej części mojego życia..
-A ile jest tych części Liam? Czy każdą będę musiała sama poznać a później dostać od ciebie po twarz? - szepnęłam.
-Nie Mili. Powiem ci co chcesz tylko musisz pytać - położył dłoń na moim policzku. Pokręciłam głową.
-Nie chce Liam. Nie.. Dużo mogę znieść, uwierz mi ale nie życie z tobą..
-O czym ty mówisz Milagros? - złapał mnie za ramię. Nie mocno, po prostu jakby się bał iż się rozpadnę.
-Zmieniłeś się Li... Naprawdę - odparłam zdejmując jego dłoń z mojego ramienia.
-Nie zmieniłem się, ja taki jestem Aniele - odwrócił wzrok.
-Czyli co? Przez cały czas udawałeś że jesteś opiekuńczy? Że ci na mnie zależy? Że mnie kochasz? - poczułam łzy w kącikach oczu. Westchnął i przytulił mnie mocno.
-Nie udawałem że mi na tobie zależy, jesteś dla mnie najważniejsza.. I przenigdy nie udawałem że cię kocham.
-A czy to samo słyszała Danielle i inne?
-Nie. Ty jesteś wyjątkowa - pocałował mnie w nos - Daj mi szansę Aniele..
-Przecież się nie zmienisz - przejechałam ręką po jego włosach.
-Dla ciebie wszystko.. Postaram się. Proszę zostań ze mną. Jesteś dla mnie wszystkim - szepnął i ucałował mój policzek. "Będziesz tego żałować" szeptała moja podświadomość a ja jej przytakiwałam. Spojrzałam Payne'owi w oczy. Czemu ja muszę go kochać? Czemu ja jestem od niego uzależniona? Czemu nie są to papierosy tylko 21 letni chłopak?
-Kocham cię Liam...
-Czyli zostaniesz? - mruknął całując moje czoło. Pokiwałam głową. Wpił się namiętnie w moje usta - Ja też cię kocham Aniele..
Przytuliłam się do niego i zasnęłam.
Obudziłam się w ramionach Liam'a. Przynajmniej nie sama w łóżku. On jeszcze spał. Przyjrzałam się jego rysom. Jest taki przystojny, i mój. Choć nie wiem czy to dobrze..
Wyswobodziłam się z jego objęć i ubrałam. Pocałowałam go lekko w policzek i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawę i śniadanie dla mnie oraz Liam'a. Układałam wszystko na stole gdy usłyszałam jego kroki za sobą. Spojrzał na mnie i odetchnął z ulgą.
-Bałem się że mnie zostawiłaś.. Nie lubię jak wstajesz pierwsza - objął mnie i ucałował w czoło.
-Przynajmniej raz ja - mruknęłam, odsunęłam się od niego i skończyłam przygotowywać śniadanie.
-Jesteś na mnie zła? - przytulił się do moich pleców. Pokręciłam przecząco głową - Wygląda pysznie.. - wskazał na stół. Usiadł na jednym z krzeseł i pociągnął mnie za rękę, a w efekcie siedziałam mu na kolanach - Mili.. Proszę uśmiechnij się dla mnie.. - szepnął w moje włosy. Rzuciłam mu słaby uśmiech - Dobre i to..
Zjedliśmy karmiąc się, choć tak właściwie to Liam mnie karmił.
-Aniele? Nie idę dzisiaj do firmy to może spędzimy ten dzień razem? - pokiwałam głową i uwiesiłam na jego szyi - To co chcesz dziś robić skarbie?
-Może pójdźmy po prostu na spacer? - szepnęłam bawiąc się rąbkiem jego koszulki.
-Dla ciebie wszystko - było ciepło, więc wyszliśmy od razu z domu i wolnym krokiem udaliśmy się do główniej drogi a potem do parku. Chodziliśmy po parku w ciszy rozglądając się. Moim oczom ukazało się stoisko z lodami. Pociągnęłam Liam'a za rękę i wskazałam palcem budkę z lodowym przysmakiem. Zaśmiał się.
-Jakie chcesz? - pocałował mnie w czoło. Zamyśliłam się.
-Czekoladowe i karmelowe - wyszczerzyłam się do niego.
-Zaraz wracam - pocałował mnie krótko i oddalił się. Usiadłam na ławeczce. Zapatrzyłam się w chłopaków grających w piłkę. Nie wiele starszych ode mnie. Przede mną szedł jakiś chłopak który chwilę potem dostał piłką w książki które niósł.
-Słaby odbiór Cooper! - jeden z chłopaków wydarł się do tego który dostał piłką. Niezdarnie zbierał swoje rzeczy. Podniosłam się z ławki i wolnym krokiem przykucnęłam przy nim i zaczęłam zbierać jego jak zauważyłam podręczniki.
-Żebyś się potknął i nogę skręcił - mruknął do siebie chłopak. Spojrzał na mnie i odebrał książki - Dzięki.. Milagros? - spojrzałam na niego.
-Znamy się? - podałam mu ostatni podręcznik. Pokiwał głową. Podnieśliśmy się z ziemi.
-Chad Cooper - uśmiechnął się do mnie - Chodziliśmy razem do szkoły. Braliśmy udział w konkursie matematycznym..
-Chad.. - mruknęłam do siebie próbując sobie przypomnieć. Konkurs? Ten dla uczniów ostatniej klasy, w którym byłam o 2 lata młodsza? Przyjrzałam się raz jeszcze chłopakowi - No tak! Zająłeś 3 miejsce..
-A ty 2 - zaśmiał się - Co tam u ciebie? Nadal same sukcesy?
-Ymm... ja nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w szkole - zmarszczyłam brwi w zamyśleniu. Może 2 miesiące temu..
-No nie ładnie, wagarować jako prymuska? - wywróciłam oczami.
-A ty? Skończyłeś już moją szkołę, uczysz się dalej? - pokazał mi podręcznik od psychologi.
-Studia. Zamierzam zostać psychiatrą - odparł dumnie. Pokiwałam głową z uznaniem.
-Ciekawe. A tamci? - wskazałam chłopaków grających w piłkę.
-W każdej grupie są tępaki.. - wzruszył ramionami. Zachichotałam. Poczułam dłonie na biodrach i znieruchomiałam. Spojrzałam w górę na Liam'a.
-Przedstawisz mi kolegę? - sprawiał wrażenie spokojnego ale po oczach widziałam że się w nim gotuje.
-T..to jest Chad. Mój kolega ze szkoły - zająknęłam się. Chad podał rękę Payne'owi. Chłopak wyciągnął z kieszeni karteczkę i podał mi.
-Może kiedyś.. pouczymy się razem? - pokiwałam głową i zapatrzyłam się na cyferki zakreślone na karteczce - Do zobaczenia Milagros.
Odszedł a ja zostałam sama z wkurzonym Liam'em.
-Powodzenia - mruknął za Chad'em.
-Li.. obiecałeś że się zmienisz - pocałowałam go w czoło. Wywrócił oczami. Podał mi lody - Mogły być dwie gałki na jednym lodzie - zauważyłam ze śmiechem.
-Byłem zbyt zajęty przyglądaniem jak ten Chad z tobą flirtuje, żeby poinstruować dziewczynę, więc tak nałożyła tych lodów. Jak nie chcesz to daj jednego - wyciągnął rękę a ja przyciągnęłam rożki do siebie.
-Moje! Nie dam! - Liam wybuchł śmiechem. Jadłam raz czekoladowego, raz karmelowego. Czułam na sobie rozbawione spojrzenie Payne'a. Może nie będzie tak źle.. Może się zmieni?
Mój ask :)
Od czego tu zacząć.. (tak zamierzam się rozpisać).
Może od tego że dziękuje za tą ilość komentarzy. Nie wiecie ile dla mnie znaczy wasze zdanie.
Przepraszam że robię z Liam'a takiego hmm.. delikatnie mówiąc 'złego'. Ogólnie to MEGA 'ojej' dla was! Dziękuje za pomysły na rozdziały (szczególnie anonimkowi który poddał mi pomysł z ucieczką Mili, na pewno to wykorzystam ;* ). Postaram się spełnić każde wasze wymagania w rozdziałach (takie jak włączenie wątku Summer i Hazzy).
Pozdrawiam xx
Czytasz - Komentujesz
PS: Postać Chad'a jest już uzupełniona w zakładce bohaterowie, nie mogłam tu w rozdziale umieścić jego wizerunku bo coś mi się psuło ;c
Hmmm...
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy wybaczyłabym na miejscu Mili, Liam'owi... ale mu zależy więc to dobrze : )
Dalej jest chorobliwie zazdrosny, co prawda obiecał że się zmieni, ale... Pewnie i tak jeszcze nie raz zawiedzie :/
Kocham sceny Mili-Liam, są tacy słodcy ♥
Życzę weny!
Enjoy xx.
Geeenialne <3 Looovki . <3
OdpowiedzUsuń~D.
Jejusiu cudowny jak zawsze. A może potrzebujesz współtwórców? Ja bardzo chętnie jeśli tylko się zgodzisz :-D
OdpowiedzUsuńNa miejscu Mili nie wybaczyłabym Liam'owi. Było to chamskie co zrobił. Jak czytałam poprzedni rozdział normalnie w gardle mnie uciskało.
OdpowiedzUsuńDalej zazdrosny o Mili. Jego obiecanki nic nie dały.
Moim zdaniem ona wiele razy straci do niego zaufanie, ale miłość jest ślepa.
Kocham ciebie <3 (bez skojarzeń kochana xd)
Życzę weny.
Cały czas czekam na rozdział.
Zapraszam do mnie chętnych. Nikogo nie zmuszam chociaż zależy mi na wejściach:
one-direction-life-sweet.blogspot.com :D
Pozdrowienia od Magdy A xd :D
Nie jestem pewna czy wybaczyłabym Liam'owi na miejscu Milli. Ale on jest taki abcabvbasdiyg. Nie zwracając uwagi na to, że bił i zgwałcił Mili oczywiście.
OdpowiedzUsuńOn jest tak chorobliwie zazdrosny, że wow.
Oni są tacy słodcy.
Dobra. Za bardzo się rozczulam xD
Weny xx
Rozdział super, ciekawe co z edukacją Mili... wyrzucą ją ze szkoły ?
OdpowiedzUsuńCzekam na next i dziękuję że dodasz wątek Summi i Hazzy :*
KC ♥
Midnight-memories-story-of-us.blogspot.com
Świetny rozdział
OdpowiedzUsuńZ ni
Swietny rozdział! :))))
OdpowiedzUsuńCzekam na next ! <3
OdpowiedzUsuńFajnie że liczysz sie ze zdaniem czytelników ♥
OdpowiedzUsuńWeny życzę ;*