Rozdział zawiera treści drastyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność.
-Napijesz się czegoś? - spytał Chad gdy wpuścił mnie do swojego mieszkania.
-A co masz? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie. Zaśmiał się.
-Sok, kawa, herbata, woda..?
Zdjęcie na półce |
-A już rozumiem. Chciałeś mnie rozebrać - uśmiechnęłam się do niego szeroko. Spuścił speszony wzrok.
-N..nie. Dam ci coś na zmianę, szybko upiorę twoją bluzkę - zniknął na chwilę, wrócił trzymając w dłoniach koszulkę - Możesz przebrać się tam - wskazał drzwi. Poszłam tam i zdjąłem swoją mokrą bluzkę, wciągnęłam na siebie koszulkę Chad'a. Przyjrzałam się fotografią na półce. Czy to..?
-To mój chłopak - zatkało mnie.
-J..jesteś gejem? - pokiwał głową.
-Przeszkadza ci to? - mruknął patrząc na swoje buty.
-Nie - uśmiechnęłam się lekko - Przynajmniej wiem że nie chciałeś mnie rozebrać, tylko na serio wypadła ci ta szklanka z ręki - zachichotałam. Na jego buzi zaigrał cień uśmiechu.
-Możemy iść się uczyć? - pokiwałam głową i poszliśmy do salonu. Uczyliśmy się przez kilka godzin. Chad ubrał moją bluzkę ale gdy miałam wychodzić nadal była mokra. Patrzyliśmy badawczym wzrokiem na mokry materiał - Możesz wrócić w mojej. W tej się przeziębisz - wskazał moją koszulkę. Westchnęłam i pokiwałam głową. Zebrałam podręczniki. Przytuliłam go.
-Dziękuje za pomoc Chad - uśmiechnął się do mnie.
-Odprowadzić cię?
-Nie, dzięki. Jadę autobusem - pożegnałam się z nim i wyszłam na klatkę schodową. Zaskakiwałam po kilka schodków. Omsknęła mi się noga i resztę schodków z pierwszego piętra aż do parteru przemierzyłam na pupie - Ał.. - podniosłam się i otrzepałam spodnie. Syknęłam z bólu gdy zrobiłam kolejne kroki - Gdyby kózka nie skakała to by tyłka nie złamała - podśpiewywałam sobie chichocząc. Nadal krzywiłam się z bólu ale dotarłam jakoś na przystanek. Porządnie zjechałam.. Wsiadłam w autobus. Po jakimś czasie drogi, potem marszu byłam już pod domem. Otworzyłam drzwi. Liam siedział przed telewizorem tak jak wtedy gdy wychodziłam - Hej Liam
-Nareszcie wróciłaś - bełkotał trochę. Westchnęłam ciężko widząc butelkę piwa w jego ręce, i kilka pustych koło kanapy. Wywróciłam oczami i powstrzymałam się żeby nie skomentować tego że się upił. Bez słowa ruszyłam do sypialni zdejmując przy tym kurtkę. Gdy byłam już w pokoju rzuciłam w kąt torbę z książkami. Przystanęłam przed lustrem by zmyć makijaż. Usłyszałam za plecami jak otwierają się drzwi, po chwili poczułam ręce na biodrach i ciepły oddech cuchnący alkoholem na szyi. Mimowolnie skrzywiłam się. Pocałował mnie w szyję.
-Przestań - mruknęłam gdy wsunął dłonie pod moją bluzkę. Patrzył się uważnie na nasze odbicie aż jego twarz przybrała inny nieznany mi dotąd wyraz. Gwałtownie odwrócił mnie w swoją stronę. Szarpnął za koszulkę Chad'a.
-Co to ma kurwa być?! - jego oczy były mega wkurzone. Przestraszyłam się widząc gniew w jego oczach.
-T..to C..Chada - wyjąkałam żałując tego bo wkurwił się jeszcze bardziej.
-Zdradziłaś mnie?! - wydarł się na mnie. Pokiwałam prędko głową.
-Nie! N..Nigdy Liam - wyszeptałam.
-Kłamiesz - poczułam piekące łzy.
-L..Liam, ja nigdy - złapał mnie mocno za ramiona i przyszpilił do ściany za mną - Ja cię kocham..
-Czemu ci nie wierzę?! - zacisnął dłoń na moim ramieniu. Jestem pewna że jutro będzie w tym miejscu siniak. Szarpnął mną. Czułam jakby ktoś ścisnął mój żołądek. Puścił jedno moje ramię. Przymknęłam oczy i odetchnęłam lekko. Chwilę później poczułam piekący ból na policzku. Podniosłam na niego wzrok. Jego oczy stały się czarne. Łzy spłynęły po mojej twarzy.
-O..obiecałeś - szepnęłam, spuszczając ponownie oczy.
-Co?! Co ci niby kurwa obiecałem?!
-Ż..że nigdy mnie n..nie uderzysz... ż..że się z..zmienisz - siąknęłam nosem.
-Nie mogę się zmienić jeżeli ty mnie zdradzasz! - wykrzyknął mi w twarz.
-Ja cię nie zdradziłam..
-Taa jasne. To czemu masz na sobie koszulkę swojego gacha?!
-L..Liam, to nie tak. On.. on.. - język ze strachu mi się plątał. Znów zamachnął się i uderzył mnie. Jęknęłam z bólu - Przestań, proszę.. nie zdradziłam cię..
-Wiedziałem że tak będzie! Puszczę cię kurwa raz z domu a ty...! - przytuliłam go w nadziei że się uspokoi ale tym bardziej go jeszcze wkurzyłam. Odepchnął mnie i rzucił o szafkę. Osunęłam się na podłogę czując okropny ból w kręgosłupie. Nie mogłam się ruszyć. Złapał mnie mocno za ramię i podniósł do pionu. Nie dałam rady ustać. Przycisnął mnie swoim ciałem do szafki o którą mną wcześniej rzucił. Zdarł ze mnie dosłownie niebieską koszulkę Chad'a, która opadła przegrana na ziemię. Oczy mnie piekły od łez. Rozpiął moje spodnie i zaczął dotykać. Był brutalny, gorszy niż wtedy w samochodzie.
-Błagam cię Liam, nie.. - wyszeptałam starając się do odepchnąć gdy wsunął dłoń pod moją bieliznę. Warknął cicho i znów uderzył mnie po twarzy. Jęknęłam słabo i ostatkami sił naparłam na jego tors i odsunęłam od siebie. Rozzłoszczony złapał mnie za włosy i znów popchnął. Poleciałam bokiem ciała na lustro. Czułam jak potłuczone kawałki szkła wbijają się w moje nagie ramię, bok brzucha i policzek. Syknęłam z bólu, a po policzku spłynęły mi łzy zmieszane z krwią. Zsunęłam się po pustej ramie lustra i opadłam na kawałki szkła na podłodze. Chciałam umrzeć. Złapał mnie za ramiona. Nie dam rady znieść więcej. Rzucił mnie na łóżko.
-Jesteś nic warta - warknął dobijając mnie bólem psychicznym. Nie dałam rady wydusić słowa. Może lepiej. Wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami. Zwinęłam się na pościeli. Proszę.. żeby to był tylko zły sen.
Tak naprawdę ten rozdział powinien być dopiero jutro. Ale anonimkowi zależało, więc proszę.
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa Kocham cie . To ja twój anonimek który cię kocha baby aaaaaa/ Anonimek
OdpowiedzUsuńO MÓJ DOBRY BOŻE!!!
OdpowiedzUsuńTo tu się do cholery dzieję? o.0
Liam przesadził. I to bardzo.
Już go nie lubię...
Biedna Mili. ):
Wiedziała, że coś się wydarzy. Wiedziałam.
Dobra, za bardzo to przeżywam. xD
Weny życzę *u*
Vee xx
Świetny ! Czekam na naxt ! <3
OdpowiedzUsuńszybko next. proszę jutro ♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział, ale tego się nie spodziewałam! :D
OdpowiedzUsuńMatko, genialne <3 Biedna Mili . ; [[[ Neext !!!! <3
OdpowiedzUsuń~D.
Wiedziałam że to źle się skończy.... Liam to psychol :c dodaj szybko nexta ♥
OdpowiedzUsuńOMG. OMG. OMG. Boshh ja nie mogę.on..ją..ale on jest..ugh.! Czekam na nn i życzę weny. :) No bo co ci jeszcze mam powiedzieć to co wszyscy, że rozdział jest GENIALNY..i tak sie powtarzać.? :) .xx
OdpowiedzUsuńNo nie sądziłam, że tak sie sprawy potoczą :o lekko mnie to zszokowało, ale w pozytywnym sensie :D zobaczymy co będzie dalej ;> super rozdział, gratuluje ;) <3
OdpowiedzUsuńLiam kurwa znajde cie i wykastruje...
OdpowiedzUsuńNie no jak możesz mi to robić?!?!?!?!??!!??!?!?!?!?!!
OdpowiedzUsuń:((
O matko!!!! czytałam ten rozdział, mając ułożone usta w literę "o". Jak on mógł?!?!??! a ona mogła mu od razu powiedzieć,że on jest gejem. O ja pierdole. Niech Mili od Niego odejdzie,niech mu nie wybacza, bo będzie jeszcze gorzej!!!!!!! Dawaj szybko następny rozdział!!! Najlepiej jutro!!!!!! Bo ja już nie wytrzymam :DDD Najlepszy <3
OdpowiedzUsuńMasakra, jak Liam mógł to zrobić?! Co za idiota! Potrzeby mu mocny kopniak w dupe, do cholery!!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ;D Niecierpliwie strasznie. Postaraj się dodać jak najszybciej, proszę.
Niech ona sie spakuje i napisze mu kartke ze nie moze tak dalej i odchodzi i niech zamowi taksówke pod dom. Jak bedzie wychodzic przez okno to Liam wejdzie do pokoju i ona skoczy z dachu a on za nia. Ale uda jej sie ucieci ppojedzie do domu nad jeziorem gdzies za miastem a on bedzie jej szukać i po jakims tsm czasie ja znajdzie i bedzie sie dzialo xd :))))
OdpowiedzUsuńTaki pomysł, jak ci sie nie podoba to spoko ;))
;*
Weny <3
bardzo fajny rozdział !
OdpowiedzUsuń32 year-old Data Coordiator Ernesto Borghese, hailing from Cottam enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Letterboxing. Took a trip to Barcelona and drives a Caravan. Dalej
OdpowiedzUsuń