-Mili - poczułam szturchnięcie w ramię. Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na uśmiechniętą twarz Harry'ego.
-Która godzina? - przetarłam zaspane oczęta. Usiadł na krawędzi łóżka i patrzył na mnie z dołeczkami w policzkach.
-Jedenasta Aniołku... - spojrzałam na niego. Aniołku. Anioł. Aniele. Liam. Zagryzłam policzki od środka czując łzy które pojawiały się za każdym razem gdy pomyślałam o Payne'ie. Styles jakby zorientował się co powiedział i po chwili mnie przytulił - Przepraszam Milagros..
-Chciałabym powiedzieć że nie ma sprawy ale nie mogę - zacisnęłam dłonie na jego koszuli. Białej. Przez nią widać było dokładnie wszystkie tatuaże - zrobiłeś nowe? - wskazałam palcem na czarny tusz na jego skórze. Pokiwał głową - Fajne.
-Dzięki Mała. A teraz. Śniadanie a potem jedziemy po twoją nową komórkę i nowy numer.
Poszłam za nim do kuchni gdzie czekało na mnie śniadanko złożone z tostów i jajecznicy, a do tego soczek. Zjadłam wszystko zdając sobie sprawę jak bardzo byłam głodna. Ubrałam swoje wczorajsze dżinsy, podwędziłam Hazzu jakąś fajną koszulkę i bluzę. Po chwili już jechaliśmy do centrum Londynu aby kupić mi komórkę.
-Hazz? Jakim cudem tak dobrze pamiętasz Londyn? Nie było cię tu kilka lat..
-Pewnie chcąc cię zbajerować powiedziałbym że zapamiętałem cały Londyn ale szczerze mówiąc jeden dzień spędziłem na jeżdżeniu w kółko po mieście..
Zaśmiałam się patrząc na te jego uroczą twarzyczkę. Zatrzymaliśmy się przy sklepie z komórkami. Przycisnęłam twarz do szklanej szybki która dzieliła mnie od najnowszych modeli iPhone'ów.
-Który chcesz? - Loczek położył dłonie na mojej tali. Wskazałam palcem na iPhone'a 5S.
Złapał mnie za rękę i podeszliśmy do ekspedientki.
-Który telefon państwo wybrali?
-iPhona'a 5S
-Świetny wybór - uśmiechnęła się blond włosa dziewczyna. Zniknęła na chwilę za drzwiami na zaplecze jak sądzę. Z wielkim uśmiechem na twarzy podała mi pudełko z komórką. Nagle Hazz strzelił się otwartą dłonią w czoło.
-Mili, przepraszam cię na chwilę. Skoczę do bankomatu bo nie mam przy sobie ani grosza.
-Nie ma sprawy. Poczekam i napatrzę się na telefon.
Harry zaśmiał się i wyszedł. Blond dziewczyna nachyliła się w moją stronę.
-Masz bardzo fajnego chłopaka... - jej oczy błyszczały. Wow.. Hazzu tak działa na dziewczyny?
-To nie jest mój chłopak. Jest moim przyjacielem..
-Przyjaciel kupuje przyjaciółce tak drogi telefon? Mój były najwięcej wydał na mnie kupując mi podróbki perfum.. - zaśmiała się z tej niezwykle śmiesznej wypowiedzi. Drzwi do salonu otworzyły się z trzaskiem. Odwróciłam przestraszona głowę i zobaczyłam Louis'a Tomlinson'a.
-Ty Mała idio...
-Powiedz to a dam ci w pysk! - warknęłam wchodząc mu w słowo.
-Uważaj co mówisz
-Bujaj się!
-Wracamy. Liam się o ciebie martwi.
-Nie ma mowy!
-Racja. Nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie - podszedł parę kroków w moją stronę i przerzucił mnie sobie przez ramię. Zaczęłam krzyczeć i walić go pięściami w plecy. Blond włosa ekspedientka patrzyła sparaliżowana na Louis'a.
-Puść mnie do cholery! - wyszedł ignorując to że cały czas się szarpałam. Wrzucił mnie do samochodu i odjechał.
-Payne nie mógł sobie wybrać normalnej dupy?! Ty jesteś jakaś pojebana! Od wczoraj jeździmy po tym cholernym Londynie szukając cię!
-Nie trzeba było - warknęłam.
-Gdyby nie było trzeba i nie byłabyś mojego przyjaciela już dawno bym cię zabił - warknął patrząc mi w oczy. Były przerażające. Kiedy pojechałam do nich na kolacje wydawał się miły. Uroczy. Inny niż Zayn. Ale jednak ta cała trójka jest taka sama.
-To było mnie zabić. Nie chce widzieć Payne'a za to co zrobił!
-Przyzwyczaj się
-Tak jak ty przyzwyczaiłeś Eleanor?! - krzyknęłam patrząc na niego. Skąd tyle we mnie woli walki? Przecież siedzę w jednym samochodzie z niepoczytalnym chłopakiem! To.. to czyste szaleństwo! On patrzył na mnie zimnym wzrokiem ale nie odpowiedział mi. Jechaliśmy cały czas w ciszy. To było denerwujące. To napięcie i ciszę można było nożem ciąć. Nawet nie wiem kiedy zajechaliśmy pod wielki dom Liam'a. Cała moja złość przerodziła się w strach. Nie chce dostać od niego znów w pysk. Zacisnęłam pięści wbijając sobie paznokcie w dłoń. Nie będę płakać choć bardzo tego potrzebuje. Tomlinson otworzył od mojej strony drzwi i zaciskając dłoń na moim ramieniu wyszarpał z samochodu. Włócząc nogami po podłożu wolnym krokiem maszerowałam za Louis'em. Rozważałam możliwość ucieczki ale pewnie i tak by mnie znaleźli. Weszliśmy do domu. Liam siedział na kanapie w salonie popijając piwo.
-Te królewicz - zawołał Louis w stronę Payne'a - Znalazłem twoją królewnę
Li odwrócił głowę w naszą stronę. Patrzył na mnie z mieszaną miną.
-Zostawiam ci ją i spadam - mruknął Tomlinson i wyszedł z domu. Po raz pierwszy bardzo chciałam by został. Nie chciałam być sama z Liam'em. Chłopak wstał z kanapy. Wolnym krokiem podszedł do mnie. Patrzył mi cały czas w oczy. Położył dłonie na moich policzkach. Niespiesznie ale zachłannie pocałował mnie. Stałam tam i czekałam aż się ode mnie odessie.
-Przepraszam cię Mili.. tak bardzo przepraszam - szepnął opierając swoje czoło o moje. W sumie nie spodziewałam się tego. Myślałam że znów mnie uderzy - Naprawdę. Przepraszam ale zrób to raz jeszcze.. Jeszcze raz mi ucieknij a cię zapierdole - warknął patrząc na mnie ciemnymi tęczówkami. Po moim ciele przeszedł dreszcz. Przełknęłam ślinę - Nie wiesz jak się martwiłem..
-Wiem. Tak bardzo że wysłałeś tych dwóch psycholi żeby mnie szukali! - pysknęłam po chwili tego żałując. Zacisnęłam mocno oczy. Poczułam leciutki całus na ustach.
-Sam nie mogłem jechać. Bo byłem pewien że rozjebałbym tego twojego Styles'a! - wzdrygnęłam się na jego podniesiony i wkurzony ton. Próbując szybko wymyślić jakiś plan żeby go trochę uspokoić, po sekundzie przemyśleń, przycisnęłam swoje usta do jego. Ani trochę zaskoczony moim zachowaniem i odwzajemnił namiętnie mój nieśmiały całus. Nie odrywając się od moich usta złapał mnie za pośladki i podniósł do góry. Zmuszona byłam "opleść" go nogami w pasie. Następnie Payne oparł moje plecy o ścianę i przycisnął się jeszcze bardziej do mnie.
-Nie krzycz już na mnie - szepnęłam zdyszanym głosem gdy odsunęłam się na moment od mojego Liam'a. Mocno wpił się w moje usta.
-To ty będziesz krzyczeć moje imię - mruknął cwaniacko idąc i niosąc mnie w stronę sypialni. O cholera.
Wow! Szczerze nie spodziewałam się że naprawdę będzie 10 kom, a wy nawet nabiliście więcej <3
Jesteście Kochani! Dzięki temu że komentujcie wiem że ktoś to czyta :)
Szantażu część 2
Dacie radę 15 kom? ;*
I dla wyjaśnienia:Chętnie poświęciłabym jeden dzień w tygodniu na napisanie kilku rozdziałów ale ja w dniach roboczych czas mam jedynie wieczorem a ten poprzedni rozdział pisałam chyba aż 3 dni. Postaram się w weekend nadgonić z pisaniem ale muszę poprawić zagrożenie z chemii :/
Dzisiaj NAPEWNO zabiorę się za rozdział do Angel i pojawi się najpóźniej jutro po popołudniu :) ale postaram się już dziś w nocy go napisać i opublikować. Pozdrawiam xx
Piękny Kocham cię czekam na next
OdpowiedzUsuńKażdy kolejny rozdział jest coraz to lepszy:D Nie mogę doczekać się następnego;)
OdpowiedzUsuńLilka;***
Kolejny genialny rozdział! Nie masz pojęcia jaką radość mi sprawiasz wplatając trochę brutalne sceny ;p Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ;3
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny oraz czasu na pisanie również Angel ;)
Pozdrawiam xx
Super :)
OdpowiedzUsuńSUUUUUUPER *u*
OdpowiedzUsuń15 kom? Szalejesz XD
Ale mi się to nie podoba. Lou taki chamski. Zayn taki chamski. Liam ciut mniej, ale chamski. Hazz ideał :D
Ale nie mów, że Milagros się zgodzi na propozycje Liam'a...
Nie wiem czy planujesz +18, ale można jeszcze poczekać. Taka moja rada ;)
Tylko teraz Harry będzie Mili szukał. Ojć...
Weny życzę i na Hush - Hush i na Angel ♥
Enjoy! xx.
Ja tu się rozpisywać nie będę. Dawaj next. :)
OdpowiedzUsuńGenialny ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Genialny ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Genialny <3 słodki i wgl Aww *-*
OdpowiedzUsuńKazdy rozumie to, że masz obowiązki i czasu brak ;) ale i tak bardzo często dodajesz ♥ thanks <3
Usuń*o*
OdpowiedzUsuńCzekam na next *-*
Dodawaj szybko :)
Zajebisty rozdział :)
OdpowiedzUsuńBedziesz pisac 18+ ? :o
:D
Życze weny <3
Zajebistyyy ;))
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie twoj styl pisania bo jest przejrzysty , nie ma powtorzen i dobrze lekko sie to czyta ;)
Zycze weny ;)*** ^^
<3 ~D.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to dość często dodajesz rozdziały więc za to cię lubie :)
OdpowiedzUsuńHemia to zło więc lepiej się ucz ;)
A na następny rozdział czekam z niecierpliwością <3
xx
Plis next next
OdpowiedzUsuńświeeeeetny *-* nie mogę się doczekać następnego. Powodzenia z chemią !
OdpowiedzUsuńMidnight-memories-story-of-us.blogspot.com