poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 58 - He's dangerous

Piątek. Piąteczek. Piątunio.
Zgarnęłam książkę z ławki i wybiegłam z sali gdy zadzwonił dzwonek kończący ostatnią lekcję w tym tygodniu. Poszłam od razu na parking gdzie czekał już na mnie samochód Zayn'a. Sam Zayn stał oparty o niego i czekał na mnie. Podeszłam do niego a gdy byłam już dostatecznie blisko złapał mnie w tali i przycisnął swoje usta do moich w namiętnym pocałunku. Jakby nie chciał mnie puścić.
-Zayn, możesz? Wszyscy patrzą - wysyczałam do niego. Zaśmiał się pod nosem. Objął mnie i otworzył drzwi od samochodu. Wsiadłam czując na sobie spojrzenia całej szkoły. Super. Mijał dziś drugi tydzień szkoły. Zayn odwozi mnie i zawozi do szkoły już tydzień. Wiem że Liam i Malik nie gadali ze sobą od czasu kiedy Payne przyszedł wtedy do Zayn'a i zobaczył że definitywnie z nim spałam. Teraz tylko jego ukradkowe spojrzenia gdy odbiera Sophie ze szkoły.
-Kicia? Pójdziesz ze mną na imprezę? - spytał Mulat przesuwając swoją rękę wyżej na moim udzie - A właściwie, najpierw na wyścig dopiero na imprezę?
-Nie mogę. Pilnuję syna Miller'ów dzisiaj do później nocy. Są bogaci i lubią balować.
-Ehh szkoda - mruknął nadal przesuwając dłonią ku mojej spódniczce.
-Zayn! - skarciłam go gdy wsunął rękę pod materiał mojej czarnej spódnicy.
-Co Zayn? - mruknął kontynuując trasę którą wytyczał dłonią.
-Przestań.. - warknął pod nosem i zabrał rękę. Znów jest taki. Zachowuje się okropnie. Nie aż tak bardzo jak na początku ale jednak. Powiedziałabym mu pewnie żeby się walił ale to dzięki niemu zapomniałam o Liam'ie. Ale mimo wszystko nic nie czuję do Zayn'a. Poza tym nawet nie chcę. Pewnie i tak mnie zrani. Nie chce po prostu już cierpieć. Odwiózł mnie do domu - Na pewno się nie wyrwiesz?
Pokręciłam przecząco głową.
-Muszę pomóc rodzicom finansowo..
-Trudno. Do jutra kicia - cmoknął mnie w nos, wysiadłam i zaczekałam aż odjechał. Weszłam do jak zwykle pustego domu i położyłam torbę z książkami niedaleko drzwi. Ledwo odeszłam od drzwi a usłyszałam dzwonek. Jęknęłam i się wróciłam. Otworzyłam je. Otworzyłam buzię ze zdziwienia widząc Liam'a.
-A pan był umówiony? - odparłam po chwili ciszy. Wpatrywał się we mnie poważnym wzrokiem - No co tak stoisz?
Nie mówiąc nic wszedł do domu. Przystanął na chwilę.
-Wiesz co się stało z poprzednią dziewczyną Zayn'a? - zaczął powoli. Pokręciłam głową.
-Nie wiem, ale zapewne teraz mi to powiesz - zakpiłam. Zmrużył oczy.
-Zabił ją.
-Jasne. Yhm, i co jeszcze? Sam to wymyśliłeś czy Sophie ci pomogła? - powiedziałam całkowicie zapominając o mojej nieśmiałości. On i tak już mnie znał. Wiedział że nieśmiała jestem dla nieznajomych lub gdy się boję.
-Milagros..
-Co ty w ogóle sobie myślałeś przychodząc tutaj? Że tak sobie tu wejdziesz i naopowiadasz głupstw o Zayn'ie?
-Musisz wiedzieć że jest niebezpieczny. Nie chcę żeby cię skrzywdził.
-Ty już skrzywdziłeś mnie wystarczająco - nawet nie wiem czemu to powiedziałam. Może miałam nadzieje że go to zaboli. Jednak uderzyło we mnie.
-Wiem. Dlatego nie chcę żebyś jeszcze cierpiała.
-Po co przyszedłeś? Między nami wszystko skończone Liam. Nie musisz do mnie przychodzić i mówić czego mam unikać. Poradzę sobie.
-Nie poradzisz sobie. Skoro związałaś się ze mną, a teraz z Zayn'em, to już na kilkanaście metrów widać że sobie nie poradzisz - powiedział z ironią w głosie. Zacisnęłam pięści.
-Ja tu próbuję być miła a ty mi tu...! - nie skończyłam bo tak dyszałam ze złości. Policzyłam w myślach do 10. Przypomniałam sobie o swetrze. Chcę się go pozbyć - Mam twój sweter...
-A ja twoją cnotę - mruknął. Chyba się przesłyszałam. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem.
-Wypierdalaj Liam - wyszeptałam.
-Słucham?
-Wypierdalaj kurwa! - zawołałam pokazując drzwi.
-Już ci kiedyś to chyba mówiłem, ale powtórzę. Nie wyrażaj się tak brzydko - powiedział i wyszedł. Kopnęłam butem w zamknięte drzwi.
-Pieprzony dupek - wymamrotałam opierając się czołem o drzwi. Wieczorem jak wrócę od dzieciaka Miller'ów spalę ten jego sweter.

-Peter! - ganiałam chłopca po całym domu. Raczej willi. Rozpieszczony Peter Miller. Pięcioletni blondynek biegał po domu z moją torbą - Oddaj mi moje rzeczy!
20 funtów za wieczór z nim to nie dużo, ale jego rodzice nie zdają sobie sprawę z tego jaki ten chłopiec jest.
Usłyszałam wspaniały dźwięk otwieranych drzwi.
-Synku! - usłyszałam wołanie jego ojca. Prowadził za sobą trochę pijaną żonę. Peter rzucił moją torbę i pobiegł do taty. Wzięłam swoje rzeczy i podeszłam do Pana Miller'a - Proszę Milagros - podał mi pieniądze - Bardzo ci jesteśmy wdzięczni za to że zajmujesz się naszym synem gdy musimy wyjść.
-Nie ma sprawy. Do zobaczenia proszę Państwa - wyszłam z ich domu. Obok mnie zatrzymał się motor.
-Kicia - odwróciłam się szybko. Zayn zdjął kask przeczesując palcami swoje ciemne włosy.
-Co ty tu robisz? - poprawiłam torbę na ramieniu.
-Wygrałem wyścig - wypiął dumnie pierś. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Brawo..
-Czemu jesteś nie w humorze? - mruknął schodząc z motoru i obejmując mnie. Wtuliłam się w niego czując mocny zapach papierosów. W sumie przestało mi to przeszkadzać, biorąc pod uwagę że przez Zayn'a sama zaczęłam popalać.
-Po prostu jestem zmęczona. Ten dzieciak jest męczący, ale w końcu to dodatkowe 20 funtów.. - powiedziałam odsuwając się od chłopaka.
-Chcesz odpocząć u mnie? - wymruczał przysuwając się znów do mnie.
-I niech zgadnę, nie pozwolisz mi się wyspać, ale za to dasz mi odpocząć w inny sposób - zaśmiałam się.
-Tylko raz i pozwolę ci spać do woli - podał mi swój kask który nałożyłam na głowę.
-A twój kask? - zapytałam siadając za nim i wtulając się w jego plecy.
-Jest tylko jeden - powiedział ruszając. Jednak motor to dla mnie za szybki środek transportu. Często zastanawiałam się nad tym co w końcu jest między mną a Zayn'em. I wiele razy uświadamiałam sobie że jest to po prostu seks.

21 kom - next ;*

21 komentarzy:

  1. Teraz bedzie wypadek i zayn trafi do szpitala bo nie mial kasku? Xd
    Mam nadzieje ze nie bo to by bylo zbyt przewidujace ;))
    Fajny rozdzial. Suka Liam . Niech sobie tą jej cnote w dupe wsadzi ... hahah
    Wkurzylam sie
    Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super nie mogę się doczekać następnego rozdziału *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie moge z liama co za dupek kto mówi ze mam twoja cnotę jezu to było chamskie. Kocham i czekam na nastepny❤️

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie piszesz <3 Kocham twoje blogi, czekam na kolejny rozdział <3 Nie wierze że potrafisz tak wszystko ze sobą połączyć .. Impossible . *-*
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Liam mnie powoli zaczyna wkurwiać za przeproszeniem.
    Uhh..
    Moje się trochę o ta ich podróż motorem.
    Dobra..
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja chcę żeby Zayn był dobry.
    Żeby Liam sobie poszedł, a nie on przychodzi kiedy chce i myśli, że Mili mu wybaczy. Niech się ogarnie i da jej spokój.
    A weź niech ona się zakocha w Zaynie. <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale z Liama opiekun,myślałby kto.Rozdział boszki next

    OdpowiedzUsuń
  8. Ohh... nic dodać nic ująć ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne, a Liam to cham -.- ciekawe co wyniknie z tej jazdy na motorze. :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziewczyno kocham cię :o <1+2 prosze nie przestawaj tego pisać, niech to bedzie nie kończąca sie opowieść ♥♥♥ to najlepsze jakie czytałam. Kckckckckc :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaje***te OMG jaki Zajn :p taki bad boy ale taki słodziutki. Liam :| tyle mam do powiedzenia na jego temat a rozdział super-Ruffina
    PS. Jak nie będzie 21 kom to nie będzie następnego dzisiaj ???

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Super! Super! Czekam z niecierpliwością na nn!:D Już sama nie wiem, z kim wolałabym, żeby była Mili zarówno Zayn i Liam jako bad boys mi się podobają!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Liam to ciota! Niech Zayn się zmieni i niech będą razem :D xd Do następnego :*

    OdpowiedzUsuń