wtorek, 22 kwietnia 2014

Rozdział 35 - Problems

*Milagros*

Siedziałam na kolanach u Liam'a a naprzeciw nas siedziała jego Mama. To była dla mnie niesamowicie głupia sytuacja. 
-Liam się pewnie ucieszy ale dzisiaj po południu wracam do domu - odparła uśmiechając się do mnie. Liam westchnął ciężko.
-Nie będę się cieszył że cię nie ma. Poza tym ucieszyłem się jak przyjechałaś - mruknął przytulając mnie mocniej. 
-Słabo to okazywałeś - odparła z udawanym wyrzutem, a dlaczego udawanym? Po jej oczach było widać rozbawienie z prowokacji swojego syna. 
-Bo przyjechałaś bez zapowiedzi 
-Własna Matka musi się z tobą umawiać? To nie firma kochany. 
Zachichotałam, a Liam uszczypnął mnie w pupę. 

Rzeczywiście popołudniu jego mama wyjechała do domu. Sprzątałam ze stołu gdy Liam położył dłonie na moich biodrach i mocno przywarł do moich pleców. Wsunął dłonie pod moją bluzkę i ułożył na brzuchu, zaczął kreślić przeróżne wzory palcem na skórze przy moim pępku.
-Obiecałaś - mruknął mi do ucha przygryzając jego płatek.
-Nie teraz - wyswobodziłam się z jego objęć. 
-Chcę teraz - jak małe dziecko. 
-Liam nie. Chciałabym pojechać do rodziców 
-Ale najpierw... - wcisnęłam mu na usta pocałunek. Pogłębił go wsuwając język do moich ust. Odsunęłam się i cmoknęłam go szybko w nos. 
-Zawieź mnie do rodziców - wydał z siebie zrezygnowany jęk, ale pokiwał głową. Pocałowałam go szybko w usta i wyszliśmy do samochodu. Ułożył dłoń na moim udzie i ścisnął je lekko. Wywróciłam oczami i oparłam głowę o szybę. Po jakimś czasie drogi Liam zatrzymał samochód pod domem rodziców i Niall'a. Wysiadłam i podeszłam do drzwi. Zastukałam raz, drugi i zaczęłam walić w drzwi póki Liam nie złapał mnie za nadgarstek. Po chwili otworzył nam mój brat. Gdy zobaczył mnie na jego twarzy igrał uśmiech a zarazem zdziwienie. Gdy zobaczył Liam'a to wszystko zastąpił grymas obrzydzenia - Mogę wejść? - szepnęłam. Pokiwał głową i wpuścił nas. Rozłożył ramiona w które po chwili wpadłam.
-Tęskniłem Mili - mruknął cicho w moje włosy. 
-Ja też - mocno go przytuliłam. Po chwili odsunęłam się do niego a Liam od razu zamknął mnie w ramionach. 
-Nie mówiłaś że zamierzasz nas odwiedzić - zauważył Nialler. Westchnęłam cicho.
-Wiem, przepraszam jeżeli to problem - spuściłam wzrok.
-No co ty Mała. Po prostu trochę się pozmieniało podczas twojej nieobecności - wyznał mój brat.
-To znaczy? 
-Tata się wyprowadził - oświadczył a ja zamarłam.
-Czemu? 
-Twoja mama z moim tatą ostatnio bardzo się kłócili. Mamy małe problemy finansowe - wzruszył ramionami. 
-Dręczy mnie jedna sprawa - zagadnął po chwili ciszy Liam. Zaskoczył tym mnie i Niall'a - Skoro to twój ojciec, to czemu nie wyprowadziłeś się z nim, i zostałeś z Mamą Milagros? 
W sumie.. też mi to przeszło przez myśl.
-Bo Rosario jest chora. 
-Co? - myślałam że zemdleje - I nic mi nie powiedziałeś?
-Nawet nie mam twojego nowego numeru! 
-Tata wie że jest chora? - Niall pokręcił głową.
-Nie wie też że będziemy mieli rodzeństwo - gdyby nie silne ramiona Liam'a podtrzymujące mnie pewnie dawno grzmotnęłabym o ziemię. 
-Weź nie pierdol - burknęłam gdy zaczęło mi się kręcić w głowie.
-Mili! Nie przeklinaj - syknął mi do ucha Payne. Zignorowałam go. 
-Gdyby wiedział o ciąży nie wyprowadziłby się. Ale twoja mama wiedziała że zostałby na siłę. Więc ja tu siedzę i opiekuje się twoją mamą. 
-Na co jest chora? - wyszeptałam. 
-Ma anemie. I ciąża jest zagrożona ale ona o tym nie wie. Nie miałem serca jej o tym powiedzieć - schował twarz w dłoniach. Wyrwałam się w objęć Li i mocno przytuliłam brata. 
-Teraz będę ci pomagać Niall. Obiecuje. 
-Nie musisz Mili, radziłem sobie dotychczas więc i teraz dam radę - odparł odsuwając mnie od siebie.
-To moja mama! - zawołałam czując gniew. 
-Milagros? - mimowolnie zaczęłam biec za znajomym głosem. Wpadłam do pokoju gdzie na łóżku leżała moja rodzicielka. Wyglądała strasznie. Blado i w ogóle. Przytuliłam ją mocno - Wiem że to ja kazałam ci się wyprowadzić ale nie wiesz jak ja tęskniłam..
-Ja też mamusiu - poczułam łzy w kącikach oczu. Było mi cholernie głupio że tyle ich nie odwiedzałam, że zostawiłam ich samych sobie. Pogłaskałam ją po głowie - Jak się czujesz?
-Jak jedną nogą w grobie - zrobiłam przerażoną minę na co Mama wybuchła śmiechem. 
-Żartuję Kochanie. Po twojej mince wnioskuje że Niall wszystko ci już przekazał? - skinęłam głową - Skarbie nie martw się, poradzimy sobie. Cieszysz się z rodzeństwa? - łza spłynęła po moim policzku ale wyszeptałam krótkie 'tak'. Boję się. Brat mówi że ciąża jest zagrożona. A gdy tak jest to równie zagrożona jest i matka. 
-A jak dziecko? - wyjąkałam nieskładnie. 
-Niestety jest zagrożone - położyła dłoń na ledwo wystającym brzuchu - Niall myśli że o tym nie wiem. Ale ginekolog nawet jeżeli ktoś mu zabroni ma obowiązek powiadomić o takich rzeczach pacjentkę. 
-Będzie dobrze - ścisnęłam jej dłoń. 
-Zachowujesz się jakbym umierała.. - wywróciła oczami. Zgromiłam ją spojrzeniem - Wiem że będzie dobrze - spojrzała za moje plecy - A ten tu obecny chłopiec to...? 
Odwróciłam się i spojrzałam na Liam'a. 
-To mój chłopak, Liam - podszedł do mojej mamy, ujął jej dłoń i ucałował wierzch. 
-Miło mi panią poznać - odparł oficjalnie. W duchu zaczęłam chichotać. 
-Mi ciebie również - uśmiechnęła się do niego. Kątem oka widziałam nie zadowoloną minę Nialler'a. Chyba nadal nie lubi mojego ukochanego. 

25 kom - next :)
Jak będzie więcej niż 25 to może być +18 xD 

30 komentarzy:

  1. Aaaaaa kocham cię siostra . Plissss piszcie te komentarze. Chcem + 18. Dalej dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział tylko z numerkami chyba się pomyliłaś. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwww <3 Mili bd miała rodzeństwoo <3 Awww .. <3
    Świetne .;****
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że z jej dzieckiem wszystko będzie dobrze! :)
    Wpadaj do mnie - http://appearences-are-deceitful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny jak zwykle ! :))
    Liam jest słodki! Szczególnie z tym ze kaze jej nie przeklinac ! Hahah <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zajeebisty ;** kocham to opowiadanie <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Hahah :) fajny :)
    Czytalam Angel
    Szczerze to mnie dobija :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdiał

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny.
    Życzę weny ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Biedna Mili :<<< jej mama tez ;/;/;

    OdpowiedzUsuń
  12. Nawet nie wiesz jak przeżywam te rozdziały ;ccc

    OdpowiedzUsuń
  13. Weny zycze ! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Smutny :CC
    Biedna mili
    mam nadzieje ze wszystko się ułoży ;c

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne tło c;
    A rozdziały jeszcze lepsze c:

    OdpowiedzUsuń
  16. <3 <3 kocham kocham kocham

    OdpowiedzUsuń
  17. :)))) Może zrobisz nowy zwiastun? :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Szkoda mi Mili :C
    nie mogę z Nialla xd

    OdpowiedzUsuń
  19. Haahahha kocham jak Liam pomina ją co do przeklinania xd <333

    OdpowiedzUsuń
  20. Czekam na next'a <333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  21. Ooo fajny obrazek :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Po prostu cudo *-*

    OdpowiedzUsuń
  23. Brak słów! :)))
    Zazdro talentu

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze jeden kom i będzie +18 dawać dawać

    OdpowiedzUsuń
  25. Mili będzie miała rodzeństwo? :)
    Ciekawie.
    Liam jest taki asbkfcoaosrbdcy <3
    Liam zabijasz *.*
    Nialler taki troskliwy brat. xD
    Mama Mili... trochę nieciekawa sytuacja...
    Ale będzie dobrze. (tak myślę)
    Weny życzę i czekam na +18 xD
    Vee xx

    OdpowiedzUsuń
  26. Aaaaaa jak ty piszesz tak wspaniałe rozdziały? Niewiarygodne ♥

    OdpowiedzUsuń
  27. Ummm... Jeden anonim dodawał komentarze raz po raz no nieźle:P

    OdpowiedzUsuń