Leżałam w pustym łóżku, w domu Zayn'a. Nie mogłam spać. Już od kilku godzin. Zayn po seksie powiedział że jak zasnę to pójdzie, już wcześniej zdałam sobie sprawę że nie usnę, więc udałam że przysypiam by nie musiał cały czas mnie przytulać. Wiedziałam że nie chce. Gdy wyszedł ubrałam się i usiadłam na łóżku. Wpatrywałam się w ścianę naprzeciw mnie. To o czym myślałam przerażało mnie. Liam. Nie chcę tego ponownie. Gdyby nie przylazł, może wreszcie byłabym szczęśliwa. Zaczynałam o nim zapominać. Cieszyłam się Zayn'em.. szkołą, nawet moją siostrą Avery i Niall'em.. Ale nie. Musiał to spierdolić! Nachyliłam się do szafki nocnej. Wyciągnęłam paczkę papierosów i zapalniczkę. Boże, rok temu w ogóle bym nie pomyślała że będę palić i pić. O nie.. Wypaliłam jednego papierosa wychylając się za okno.
-Hej Milagros - odwróciłam się i zobaczyłam Eleanor. Uśmiechnęłam się do niej i wywaliłam papierosa za okno. Wyglądała blado. Wręcz przerażająco.
Eleanor & Louis |
-El? Co się stało..? - spytałam niepewnie siadając na łóżku i klepiąc miejsce obok mnie. Ellie zajęła miejsce na łóżku kładąc się na nim.
-Pamiętasz jak na imprezie ci mówiłam że ciągle pije? Louis stwierdził że przesadzam. Powiedział że albo sama przestanę albo wyśle mnie na odwyk - powiedziała i zacisnęła usta - On nie rozumie że ja nie mogę? Muszę czymś się o otumanić bo ciągle myślę o tym dziecku - w kącikach oczu Eleanor zobaczyłam łzy. Przytuliłam ją - Nie mam pojęcia jak ty znosisz to że straciłaś ciążę. Ja jestem słaba. Nie mogę.
Odwróciłam wzrok.
-Muszę na chwilę.. - uciekłam szybko do łazienki. Oparłam się o ścianę i zsunęłam na podłogę. Dotknęłam odkrytymi udami zimnych kafelków. Schowałam twarz w dłoniach by przytłumić płacz. El się myli, nadal cierpię przez to że nie będę mieć dziecka. Po prostu.. jakoś tak umiem to czasem przytłumić, tak samo jak uczucie do Liam'a. Ale teraz.. on wrócił wraz z wspomnieniami. Tak samo myśli o moim maleństwie.
-Mili? Skarbie przepraszam. W ogóle przestałam myśleć od kiedy nie pije - uklękła przy mnie i przytuliła mocno.
-Eleanor? - usłyszałyśmy wołania Louis'a.
-Idź. Nie chcę żeby Zayn zobaczył że płaczę - wygoniłam ją z łazienki i zatrzasnęłam drzwi.
-Tu jesteś - głos Lou rozległ się po sąsiednim pokoju - Gdzie Milagros? - spytał podejrzliwie. Ogarnęłam się szybko i wyszłam z łazienki.
-Jestem. Nie uciekłam - zachichotałam sztucznie. Tommo westchnął i objął El ramieniem.
-Pa Mili - Eleanor pomachała mi i wyszła z Lou. Przysiadłam na łóżku.
-Co tam kicia? - Zayn wszedł do pomieszczenia i rzucił się na łóżko. Przytulił się do moich ud. Jego zarost drapał skórę na moich nogach - Nie śpisz?
-Nie mogę - wymamrotałam.
-Chcesz się napić? Będziesz lepiej spała.. - pokręciłam głową - To może co innego? - przejechał dłonią wzdłuż mojego uda - Zmęczysz się i zaśniesz - wymruczał nachylając się do mnie i całując zachłannie. Odsunęłam się od niego.
-Nie mam już ochoty Zayn..
-No więc na co masz ochotę? Kicia staram się pomóc a ty jeszcze utrudniasz! - zawołał zirytowany. Uciszyłam go całusem - Nie widzisz że próbuję?
-Widzę - uśmiechnęłam się na siłę - Może po prostu połóż się ze mną i przytul mnie?
Skinął głową, zdjął z siebie zbędne ciuchy i położył się na łóżku rozkładając ramiona tak bym miała tam dla siebie miejsce które od razu zajęłam. Wtuliłam się w Mulata. Po jakimś czasie zdałam sobie sprawę że to Zayn zasnął a nie ja. Jęknęłam cicho - To będzie długa noc - wyszeptałam do siebie.
-Darmowe zajęcia taneczne - Avery podała mi ulotkę. Zauważyłam że Avery się stara, stara się być siostrą. Może chce bym zapomniała te przykre lata w których cały czas wojowałyśmy?
Przyjrzałam się ulotce. Drużyna taneczna 'Nightmares' poszukuje utalentowanych nastolatków.
-Ich nazwa przypomina bardziej sektę niż grupę taneczną - odparłam.
-Widziałam ich, są nieźli - usiadłyśmy przy stoliku w stołówce. Avery zajadała swoje ciastko.
-Nie przemawiają do mnie - odsunęłam od siebie ogłoszenie.
-No weź! Ja tu do ciebie z sercem a ty z widelcem! - wycelowała we mnie plastikowym nożykiem. Uniosłam brwi - Ciągle się staram a ty masz to gdzieś!
-Ups kłótnie małżeńskie? - Sophie.
-Spadaj bo jak się podniosę to mnie popamiętasz! - warknęłam na nią.
-Uważaj bo staniesz się taką dzikuską jak Avery. Nie wiem czy to właśnie przez nią czy przez postrzelonego Zayn'a... - uniosła palec do brody udając zamyślenie. Już zaczynałam się podnosić kiedy ona uciekła z piskiem stukając czarnymi szpilkami o podłogę.
-Brawo siostra! Stajesz się taka jak ja! - chciała mi przybić piątkę, ale widząc moją minę szybko opuściła dłoń - Okej, no to pójdziesz na kasting? Zrób to dla mnie.. Dla twojej ulubionej siostry.
-Jesteś moją jedyną siostrą - przypomniałam jej.
-Dlatego ulubioną - mrugnęła.
-Nie wierzę że dałam się namówić - szepnęłam do siebie patrząc na budynek w którym odbywał się kasting. Avery szła obok mnie i ciągle poprawiała swoje perfekcyjnie ułożone różowawe włosy - Co ty się tak pindrzysz?
-W tej grupie jest mój 'kolega'.
Przewróciłam oczami.
-To dlatego mnie tak namawiałaś? Żeby mieć pretekst? - mruknęłam. Moja siostra pokręciła szybko głową.
-Nie! Chciałam byś mogła rozwiać swoją pasję - wyszczerzyła się do mnie i złapała pod ramię - No chodź!
Laurel |
-Okej Laurel, wiemy co potrafisz. Nie musisz się popisywać przed innymi - powiedział chłopak. Blondynka z wielkim uśmiechem na buzi zeszła ze środka.
-Jason! - Avery pisnęła i pobiegła do chłopaka który przed chwilą mówił do Laurel. Odwrócił się w jej stronę i w ostatniej chwili złapał gdy na niego skoczyła.
-Hej Wild, co cię tu sprowadza? Nie umiesz przecież tańczyć - uderzyła go w ramię. Odstawił ją powoli na ziemię. Gdyby nie kolejne ruchy Laurel na środku wszystkie oczy byłyby zwrócone na moją siostrę i na tego chłopaka - Lery, przestań się popisywać! - powiedział zirytowany trochę Jason. Blondynka go olała.
-Przyprowadziłam swoją siostrę, Milagros. Jesteś świetna, to znaczy niesamowicie tańczy! - Avery wskazała na mnie. Spuściłam zażenowana wzrok.
-No to chodź Milagros, pokaż co potrafisz - Jason uśmiechnął się do mnie. Odłożyłam torbę z rzeczami na podłogę przy ścianie i niepewnie ruszyłam na środek sali - Laurel!
Jason & Avery |
-Mili! No dajesz! - pisnęła Avery. Uśmiechnęłam się pod nosem.
-Z chęcią.
-Genialnie. Dzisiaj jest kasting, ale później za godzinę mamy próbę, mogłabyś już dziś zostać?
-Emm jasne.
22 kom - next :)
I proszę niech nie będzie tak jak pod ostatnim rozdziałem że jedna osoba dodała 5 kom. Proszę nie oszukujcie mnie w ten sposób..
Cudny;-)pierwsza
OdpowiedzUsuńPierwsza! A rozdział świetny jak zawsze ;** ♥
OdpowiedzUsuńWow.
OdpowiedzUsuńSoph to sucz. Uhhh...
Rozdział super.
W końcu Mili będzie mogła rozwijać swoją pasje :)
Weny xx
zarąbisty
OdpowiedzUsuń♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńNext !
OdpowiedzUsuńoww ♥
OdpowiedzUsuńAwww *.*
OdpowiedzUsuńGenialne <333 Next !
OdpowiedzUsuń~D.
Kochamm ♥♥
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńAvery mrrr :3 per-fect :)
OdpowiedzUsuńFajne :D Avrey jest super! xD Do następnego :*
OdpowiedzUsuńFantastyczny.;-)KOCHAM
OdpowiedzUsuńZajefany rozdział :* W ogóle całe twoje op jest niesamowite
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń*-* + jak promowalas blog ten?
OdpowiedzUsuńDołączam się do pytania ;)
UsuńSuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuńNiech Mili będzie z Liamem pliskaa
OdpowiedzUsuńCudny rozdział :) Czekam na next'a
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze super! Nie mogę doczekać się nn! :D
OdpowiedzUsuńA ja dalej chce żeby to Zayn był ten dobry. ;)
OdpowiedzUsuńJuz tyle komentarzy. ;3
Evi.
Boskie jak zawsze! ^^ Dziękuję, że piszesz tak zajebiste opowiadania. Jestem bardzo ciekawa z kim wkońcu będzie Mili ( bardzo ładne imię ).
OdpowiedzUsuń#Nath c:
Ale ty super piszesz <3 czekam na nexta ~ Lulu G.
OdpowiedzUsuń