piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 26 - Pain

Dziękować bogu że Liam mieszka na takim odludziu bo jak to musiało wyglądać jak wyleciałam przez okno lądując na tyłku. Wstałam, otrzepałam dżinsy i przyłożyłam słuchawkę do ucha.
-Ellie?
-Mili?! Żyjesz? Jesteś cała? Co sobie złamałaś? - westchnęłam. Kocham ją ale jest nadopiekuńcza.
-Żyje, jestem cała, raczej sobie nic nie złamałam - mruknęłam. Wygrzebałam z kieszeni klucze do jednego z samochodów Liam'a. Wsiadłam do czarnego, małego auta - Jak mam jechać?
Eleanor prowadziła mnie ponad trzydzieści minut aż trafiłam na drogę gdzie od wjazdu wszędzie były nowe sportowe samochody. Z duszą na ramieniu wysiadłam i skierowałam się do dużego budynku. Z daleka było słychać głosy, wrzaski zadowolenia lub wręcz przeciwnie. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Od progu słyszałam pogwizdy i chamskie odzywki facetów. 
-Hej Malutka - ktoś mnie klepnął w tyłek. Spuściłam głowę i przyśpieszyłam kroku.
-No chyba w to nie wierzę - odwróciłam głowę i zobaczyłam Zayn'a. Wciągnęłam powietrze i chciałam uciec ale zacisnął mi swoją dłoń na ramieniu.
-Puść mnie - jęknęłam cicho.
-Nie ma mowy, nie spierdolisz tego dzisiaj - warknął, i zaczął ciągnąć mnie w stronę wyjścia.
-Czego?! - rozległy się krzyki. Odwróciłam głowę w stronę największego tłumu. Malik przystanął. Stanęłam na palcach i zobaczyłam "ring" który był nie widoczny przez tłum.
-Milagros! - Mulat szarpnął mnie za ramię. Patrzyłam z uwagą jak na ring wbiega Liam. Wyrwałam się Zayn'owi i pobiegłam w stronę ringu. Stałam pod samą "sceną". Po chwili obok niego stanął dwa razy większy chłopak. Zaczepiłam pacami o siatkę. Zaczęli się okładać pięściami.
-Liam! - wydarłam się. Spojrzał na mnie i w tym samym momencie dostał w twarz. Zakryłam usta rękami. Payne nie dał się długo bić i po chwili wygrał tą "walkę". Zbiegł z ringu.
(...) Czemu byłam tak głupia żeby tu przyjechać?! (...)
-Ty mała idiotko - warknął mi do ucha Louis. Przerzucił mnie sobie przez ramię. Wyszliśmy z tego budynku. Postawił mnie dopiero przy swoim samochodzie. Upadłam na ziemię i skuliłam się opierając plecami o drzwi auta. Schowałam twarz między kolanami - Nie rozumiem jak można być na tyle głupim żeby tu przyjechać! - Tommo uklęknął przede mną. Podniosłam wzrok. Patrzył na mnie z wyższością. W kącikach oczu poczułam łzy. No właśnie. Czemu byłam tak głupia żeby tu przyjechać?!
-M..Martwiłam się o Liam - szepnęłam. Wybuchł mi śmiechem w twarz. Po chwili za jego plecami stanął Liam. Skuliłam się jeszcze bardziej.
-Milagros - powiedział to takim zimnym głosem.. - Do samochodu, już - warknął. Pędem udałam się do jeep'a. Usiadłam z tyłu i skuliłam na siedzeniu. Wsiadł za kierownicę i trzasnął mocno drzwiami.
-L..Liam? - zająknęłam się.
-Już nic lepiej nie mów - jego ton mnie przestraszył. Położyłam się na siedzeniach i skuliłam. Jechaliśmy w tej cholernej ciszy. Aż nagle Payne zjechał na pobocze. Wysiadł i otworzył drzwi przy mojej głowie. Spojrzałam na niego. Przykucnął w drzwiach i patrzył mi w oczy. Gdyby wzrok mógł zabijać pewnie leżałabym już martwa - Myślałem że już nie muszę ci powtarzać żebyś siedziała w domu gdy mnie nie ma
-Ja.. ja się martwiłam o ciebie Li.. - szepnęłam. Jego chichot trochę mnie zdezorientował.
-Jestem dużym chłopcem, umiem o siebie dbać - mruknął łapią mnie za kosmyk włosów. Zacisnęłam mocno powieki.
-Wiem - odparłam kładąc głowę na zwiniętych rękach.
-Spójrz na mnie - złapał mnie za brodę. Otworzyłam oczy i widziałem jego niemal czarne tęczówki - Nie chciałem żebyś o tym wiedziała.. - pogłaskał mnie po policzku.
-Chciałeś ze mną żyć i mi nigdy o tym nie powiedzieć? - szepnęłam łapiąc go za dłoń która leniwie jeździła po moim policzku - Kluby nocne to za mało.. trzeba się jeszcze napierdalać na ringu - dostałam w policzek. To nie było bolesne, raczej upokarzające. Podniosłam się do pozycji siedzącej.
-Mówiłem nie przeklinaj - mruknął siadając obok mnie.
-I za to dostałam w pys.. twarz? - objął mnie ramieniem, chciałam się wyrwać ale nawet nie miałabym gdzie uciec.
-Nie Aniele. Przeciwstawiasz się mi.. - mruknął kładąc dłoń na moim udzie.
-Mówiłeś że wybrałeś mnie tylko dla tego - szepnęłam.
-Kotku ale nie jak wpierdalasz się w to jak zarabiam! - zadrżałam.
-Przepraszam Liam.. - niepewnie przytuliłam się do niego. Przyciągnął mnie mocno do siebie. Wtuliłam twarz w jego koszulkę. Payne wsunął dłoń pod moją bluzkę. Jęknęłam - Li..?
-Kochaj się ze mną Milagros - musnął moje usta, potem wpił się namiętnie.

9 komentarzy:

  1. O. Mój. Boże.
    Nie, nie, nie! Liam chyba sobie żartuje! Jak on mógł ją uderzyć?! Jak?!
    Przez to Payne ląduje na mojej czarnej liście.
    I jeszcze wymusza na niej seks. Ojeju. Za dużo na moją głowę!
    Jednak pamiętając, że to fikcja literacka (chociaż czytając twoje blogi mam wrażenie jakbym miała przed oczami sprawozdanie z prawdziwych zdarzeń) rozdział wyszedł genialnie *u*
    Życzę weny! ;*
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie :)
    Ale mam tylko jedną uwagę: Niektóre zdrobnienia których używasz nie dotyczą tego samego imienia. Np. Imie Eleanor ma tylko jeden skrót i jest to El. Ellie to zupełnie inne imię (przyk. Ellie Gouldig) ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko jakie wrażenia xd.
    Nie wierzę, że Li uderzył Mili.
    Zayn i Lou też zachowali się nieprzyzwoicie , ale o to w tym chodzi.
    Czekam z niecierpliwością na kolejny. Wyżej anonim ma racje. Źle sformowałaś jej imię. Nie czepiam się, bo nawet złe zdrobnienie imienia Elenour spodobało mi się. Tylko wkurza mnie to, że on cały czas mówi do niej Aniele. Niech użyje raz nie wiem np. kotku xd
    Żeczę weny ;3
    Genialne *-*
    Pozdrawiam :D i zapraszam do mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Maaaatko <3 Kocham to <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co. tu. się. do. cholery. dzieje?!
    Liam bije Mili, a ona jest w niego wpatrzona jak w obrazek. Przynajmniej ja mam takie wrażenie. Powiedziałabym, że ląduje na mojej czarnej liście, ale nie mam serca. Jest zbyt zajebisty xD
    Genialne <3
    (chociaż według mnie wszystko na tym blogu jest genialne :D)
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. jedno słowo:
    ZA-JE-BI-STY !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. O kurde !
    Dzieje się ,oj dzieje
    Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  8. Per-fect :3 czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zawsze przepiękne mam nadzieję że w następny będzie + 18 . Czekam na next szybkooo

    OdpowiedzUsuń