Dziękuje Wam Kochani za życzenia!
Kocham Was!
*3 miesiące później*
Kocham Was!
*3 miesiące później*
*Liam*
Milagros właśnie urodziła. Chodziłem w kółko obok jej sali. Nagle do jej sali zaprowadzono wózek z dzieckiem. Moim dzieckiem. Pielęgniarka uśmiechnęła się do mnie i przystanęła z wózkiem przy sali.
-Pan jest ojcem? - pokiwałam szybko głową w odpowiedzi na jej pytanie - Niech Pan wejdzie to niej, właśnie miałam przedstawić Wam dzidziusia - prędko wszedłem do sali. Mili wyglądała na taką zmęczoną, ale była i tak piękna. Nachyliłem się do niej i pocałowałem. Uśmiechnęła się do mnie słabiutko. Pielęgniarka podała jej dziecko - Gratuluje, macie synka - powiedziała i wyszła. Syna. Mam synka!
Usiadłem na skraju jej łóżka i przyjrzałem się maluszkowi. Mój mały przystojniak.
-Jest śliczny - wyszeptała i uśmiechnęła się do chłopczyka. Zobaczyłem w jej oczach łzy.
-Mili - wymruczałem z uśmiechem i pocałowałem ją w policzek.
-Boję się Liam - powiedziała po chwili.
-Czego?
-Że sobie nie poradzę. Ten mały człowiek będzie zależny ode mnie. A jak go zawiodę?
-Będę z tobą. Pomogę ci - wstałem z łóżka i uklęknąłem przy nim. Wyjąłem z kieszeni czarne aksamitne pudełeczko. Spojrzałem jej w oczy - Milagros Cholito, matko mojego dziecka, czy dasz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?
Otworzyła szeroko oczy i usta. Po jej policzkach spłynęły łzy. Mój synek kwęknął, a Mili zamrugała szybko oczami.
-T-Tak - wyjąkała. Wziąłem jej dłoń i nałożyłem na jej zgrabny palce pierścionek.
-Kocham cię Aniele - wpiłem się w jej usta, nasz synek zaczął płakać.
-Coś się stało? - do pomieszczenia wyszła pielęgniarka - A.. no tak, często się tutaj płacze gdy się pierwszy raz widzi dziecko.
-To nie przez to - wyszeptała Mili, przytuliła mnie wolną ręką, a drugą delikatnie bujała naszego synka. Pielęgniarka wzięła od niej chłopca, by moja narzeczona mogła mnie przytulić - to znaczy to też.
-Wybraliście imię?
-Michael, Mikey - powiedziałem i ponownie spojrzałem na mojego syna w ramionach pielęgniarki.
-Dobrze, powinna pani odpocząć, a Pan pójdzie ze mną by zarejestrować Maluszka - pokiwałem głową. Pocałowałem Mili i wyszedłem za pielęgniarką - To było piękne - uśmiechnęła się do mnie i odłożyła maluszka do łóżeczka gdzie wokół były też inne noworodki.
-Co masz na myśli?
-Oświadczył się Pan jej od razu po tym jak urodziła. To było wspaniałe.
-Kocham ją.
-Widać - pokiwała głową - Czyli chłopiec będzie miał Pana nazwisko?
-Ożenię się z nią. Nie będzie miał innego nazwiska niż moje - wypełniłem dokumenty wpisując imię i nazwisko mojego syna. Micheal Payne. Mikey Payne.
Odebrałem dziś Milagros i Mikey'a ze szpitala. Mili weszła do pokoju naszego synka niosąc go. Rozglądała się po pokoju który przygotowałem razem z Louis'em, Niall'em i Harry'm. Pominę to że cały czas się kłóciliśmy..
-Jest wspaniały - wyszeptała - Mikey? A tobie się podoba? - uśmiechnęła się do maluszka. Przytuliłem się do niej i mojego syna.
-Aniele? W domu będę tylko miesiąc. Później będę musiał wrócić do firmy, będę mniej pracował i..
-Spokojnie - cmoknęła mnie w policzek - Będzie dobrze. Prawda Michael?
*Milagros*
Milagros & Mikey |
Spał spokojnie kilka godzin, ale później zaczął płakać. Chciałam go nakarmić, ale marudził i zaczął jeszcze bardziej płakać. Bujałam go próbując uspokoić, ale to nic nie dawało. Po godzinie sama zaczęłam płakać.
-Mikey proszę - wyszeptałam i bujałam go - Mikey - załkałam - Synku, ciii..
Położyłam go do łóżka mimo jego głośnego płaczu i wyszłam z pokoju. Osunęłam się przy ścianie obok drzwi do pokoiku. Schowałam twarz w dłoniach.
-Przestań! - wykrzyknęłam płacząc.
*Liam*
Usłyszałem krzyk Mili zanim przekroczyłem próg naszego domu. Szybko pobiegłem do niej. Siedziała skulona pod drzwiami pokoju Michael'a i płakała z twarzą w dłoniach. Podniosłem ją z ziemi i przytuliłem mocno. Usłyszałem głośny płacz mojego synka. Puściłem Milagros i wszedłem do pomieszczenia i wziąłem Mikey'a na ręce. Płakał cały czas.
-Mili? Co się stało? - usiadłem przy niej i próbowałem uspokoić mojego syna, ale nic nie dawało efektów.
-On ciągle płacze, próbowałam go nakarmić, uśpić, wszystkiego! - zawyła. Objąłem ją ramieniem.
-Ciii, spokojnie. Idź się położyć, dobrze? - pokiwała głową i poszła do sypialni. Wyjąłem komórkę i wybrałem numer Mamy.
-Tak Liam? Mikey tak płacze? - spytała po chwili.
-Yhm, nie wiem co się dzieje... Mili dostała histerii bo nie mogła go uspokoić.. Co mam zrobić?
-Z Milagros czy twoim synem?
-To nie jest śmieszne Mamo - powiedziałem i spoglądałem na mojego płaczącego syna.
-Może ma kolkę, ty jako dziecko cały czas je miałeś.. - odparła - Pojedź z nim do szpitala.. Z Milagros lepiej też, żeby dali jej coś na uspokojenie.
-Nie trzeba, położyła się już spać..
-Tak jak mówiłam. Ty jako dziecko cały czas miałeś kolki, więc lepiej załatw coś na uspokojenie. Bo ta wspaniała dziewczyna zwariuje - rozłączyła się. Zawiozłem Mikey'a do szpitala. Rzeczywiście miał kolkę. Dali mu coś na tą dolegliwość i wróciliśmy do domu. Położyłem mojego synka spać i poszedłem sprawdzić co z Milagros. Spała. Słodko spała. Przebrałem się i położyłem obok niej. Gdy tylko poczuła że się położyłem otworzyła oczy i wtuliła się we mnie.
-Przepraszam Liam - wychrypiała - Przestraszyłam się. Nie wiedziałam co się dzieje.. On ciągle płakał i płakał.. Nie wiedziałam co mam zrobić.. Mały płakał ja płakałam.. Nie jestem dobrym materiałem na matkę Li..
-Będzie dobrze. Musimy się po prostu wiele nauczyć Mili - cmoknąłem ją w czoło - Tak wiele nauczyć. Poradzimy sobie..
Wyjątkowo wcześniej, ale nadal jest tak że co dwa dni rozdział :)
Wyjątkowo wcześniej, ale nadal jest tak że co dwa dni rozdział :)
Świetne! <3
OdpowiedzUsuńWreszcie blog, który mnie wciąga! :) Życzę weny i czekam na kolejny.
http://onedirection-loveadventure.blogspot.com/
Też Cię kocham!
OdpowiedzUsuńOni mają synka, oni mają synka.
Jak mili zaczęłam krzyczeć to miałam wrażenie, że ma szok poporodowy. Ale dobra.
Rozdział cudowny jak zawsze.
Weny xx
Jezu ♥ Jak ja to kocham ♥
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć *.*
OdpowiedzUsuńLiam taki kochany.
OdpowiedzUsuńSzkoda że Mili myśli że nie nadaje się na matke :c
On się jej oświadczył. <3
Czekam na następny rozdział *.*
Genialne <3
OdpowiedzUsuń~D.
Jak słodko <3 !
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział !!!
OdpowiedzUsuń