niedziela, 16 marca 2014

Rozdział 20 - Don't touch me

*Milagros*

-Liam, co to miało być?! - wydarłam się na niego gdy wróciliśmy do domu - Czemu rzuciłeś się na mojego przyjaciela?! 
-On próbuje zrazić ciebie do mnie - mruknął idąc do kuchni. 
-I tylko dlatego rozwaliłeś mu twarz?! - poszłam za nim. Odwrócił się do mnie z miną pełna po wątpienia.
-Twarz? Zaledwie wargę mu rozwaliłem. Miał szczęście bo mogłem mu złamać nos - czemu jest taki obojętny? 
-Liam! - wreszcie na mnie spojrzał. 
-Milagros! - zmrużyłam oczy. Dlaczego się tak zachowuje? - Mówiłem ci. Zawsze będę zazdrosny a szczególnie o tego twojego Styles'a! - patrzyłam na niego zdziwiona. 
-Nie musisz. Tłumaczyłam ci wiele razy : jestem twoja. A Hazzu to mój przyjaciel. Tylko i wyłącznie - zarzuciłam mu ręce na szyje. Cmoknął mnie w czoło. 
-Jeżeli zbliży się znów do ciebie, zabije go - szepnął i wyszedł do salonu. Usiadł na kanapie i włączył telewizor. Świetnie. Pełna olewka. Stanęła przed nim zasłaniając TV. Zmrużył oczy - Aniele - jęknął. Usiadłam mu na kolanach. 
-Błagam cię. Harry mnie nie chce. Ja tak samo jak on dla mnie jestem tylko jego przyjaciółką. 
-Właśnie że nie kochanie. Nawet nie wiesz co on może do ciebie czuć - oparł swoje czoło o moje. Czułam jego ciepły oddech na policzku. Patrzyłam zdziwiona w jego oczy. 
-O czym ty mówisz? - pogłaskał mnie po policzku. 
-Boje się Mili. On też może cię skrzywdzić - mruknął odwracając wzrok. Wstałam z jego kolan. 
-Gadasz jak opętany!
-Nie Aniele.. On chce się zemścić. I może użyć do tego ciebie. Teraz wie że zależy mi na tobie - stanął na przeciw mnie i złapał moje nadgarstki. 
-Liam przestań! Sam próbujesz przekonać mnie że Harry to ten zły! 
-Bo tak jest! - wydarł się na mnie. 
-Po pierwsze : nie krzycz na mnie. Po drugie : Oboje zaczynacie wymyślać! - warknęłam i odwróciłam się na pięcie. Rzuciłam się biegiem korytarzem i zamknęłam się w łazience. Usiadłam na podłodze. Po chwili rozległo się walenie do drzwi. 
-Aniele otwórz - jego głos był spokojniejszy. Może bym się nabrała ale nie teraz. Przywalił w drzwi aż się zatrzęsły - Otwórz je do cholery! Nie będę kilka razy prosił! 
-Ty nie prosisz! - syknęłam tak żeby usłyszał. Głośno westchnął. 
-Proszę otwórz te jebane drzwi bo je wyważę! 
-Spadaj! - odparowałam i oparłam się plecami o drewnianą płytę. Poczułam ból w plecach, krzyknęłam i upadłam na podłogę. Jęknęłam. Nie mogłam się poruszyć. Czemu wszytko się rozmazuje?

*Liam*

Czemu ona musi mnie tak denerwować?! Powiedziałem że wyważę to wyważę. Uderzyłem barkiem o drzwi. One rzeczywiście pękły ale usłyszałem krzyk Milagros. Przerażony klęknąłem przy niej. Leżała nie przytomna na kafelkach. 
-M..Milagros?! Mili otwórz te oczy! - krzyknąłem na nią bez sensu. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do samochodu. Niech jej nic nie będzie.

Siedziałem w szpitalu. Przede mną stanął lekarz. 
-Jak ona się czuje?? - od razu zacząłem wypytywać się o nią. 
-Nic jej nie jest.. Zemdlała przez uderzenie w głowę..
Cholera. Gdy drzwi pękły musiała dostać w tył głowy. Ja.. Przejechałem dłonią po twarzy. 
-Dobrze, nie ważne. Mogę ją zobaczyć? 
-Oczywiście. Już się obudziła.. - mężczyzna zaprowadził mnie w miejsce gdzie leżała moja Mili. Gdy mnie zobaczyła zrobiła przerażone oczy. Usiadłem na skraju jej łóżka. 
-Aniele - złapałem ją za dłoń. Szybko mi ją wyrwała. 
-Nie dotykaj mnie! - syknęła. 
-Milagros.. Ja prze.. 
-Wyjdź - jej oczka się zaszkliły. 
-Co ty mówisz Mili? - położyłem dłoń na jej policzku. Odwróciła głowę. 
-Wyjdź, zawołaj jedynie pielęgniarkę - burknęła i położyła się na łóżku. 
-I tak do mnie wrócisz. Czy tego chcesz czy nie. Jesteś moja! - warknąłem.
-Wal się 
Wziąłem głęboki oddech i wstałem. Poprosiłem jedną z pielęgniarek do mojej Mili. Stanąłem w drzwiach. 
-Proszę zadzwonić do Niall'a Horan'a - szepnęła do pielęgniarki. 

*Milagros*

Kątem oka widziałam w drzwiach Liam'a. "Mogę?" szepnął prawie bez głośnie. Nie wiedząc co robię pokiwałam głową. Przysiadł obok mnie na łóżku. 
-Aniele przepraszam.. Naprawdę nie chciałem żeby to tak wyszło - pogłaskał mnie po dłoni. Teraz jej nie wyrwałam - Chce wiedzieć co robisz.. Przestraszyłem się że a tych nerwów sobie coś zrobisz.. 
-O czym ty mówisz? - zmrużyłam oczy. Odwrócił moją rękę i wskazał pewne punkty na moim nadgarstku. 
"(...) -Nie chce o tym teraz mówić.. (...)"
-Myślisz że nie widziałem? - utkwiłam wzrok w ledwo widocznych bliznach. Odwróciłam głowę. Nie chciałam patrzeć mu w oczy. Było mi trochę wstyd że je widzi. Złapał mnie za podbródek. 
-Już i tak tego nie robię - mruknęłam. 
-A czemu robiłaś? - pogłaskał mnie kciukiem po przegubie. Westchnęłam i pokręciłam głową.
-Nie chce o tym teraz mówić.. - zobaczyłam że Payne kiwa głową. 
-Mogę cię zabrać do domu?  
-Niall niedługo po mnie przyjedzie - burknęłam. 
-Miluś.. Proszę - szepnął nachylając się w moim kierunku a po chwili musnął moje usta. Wybuchłam śmiechem. 
-Jak ty mnie nazwałeś? - Liam uśmiechnął się lekko. 
-Jedziemy? - wywróciłam oczami i pokiwałam głową. Mój Liaś pomógł mi się ubrać i już mieliśmy wychodzić gdy w drzwiach pojawił się mój brat.

Jakiś dziwny, dramat xD 
Mam do was pytanko.. 
Jak dowiedzieliście się o tym blogu/fanfiction? :)
Z góry mówię że nie wiem kiedy będzie next bo w tym tygodniu jadę na koncert i podpisywanie płyt i chyba nie będę miała czasu napisać.

6 komentarzy:

  1. Cudo *,*
    Szkoda mi Mili. Niefart dostać połamanymi drzwiami w głowę :D
    Liam jest taki kochany kiedy o nią walczy. Ah, ta miłość <3
    Tylko ciekawe co będzie z Niall'em gdy przyjedzie do szpitala, a Milagros już będzie. A co gorsza jak spotka ją i Liam'a po drodze ;o
    Życzę weny ;*
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! WOW! WOW! Tylko tyle jestem w stanie powiedzieć... Zgadzam się z Julią, że Li jest kochany, kiedy walczy o Milagros...
    A jeśli chodzi o Twoje pytanie to szukając opowiadań o Liam'ie trafiłam na Twój blog...
    Całuję Lilka;*****

    OdpowiedzUsuń
  3. dowiedzialam sie bo go "reklamujesz" w komentarzach.
    nn <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Milagros się cieła...jprld...tego się nie spodziewałam :o
    Pozdrawiam xx
    A no i oczywiście miłej zabawy na koncercie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej jak Liam nazwał ja "Miluś" to...awwww.
    Cudowny, boski ja zawsze pisze to samo :)
    Nieważne...
    Życzę weny xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudo, czytałam Angel i tam pisałaś o Hush-hush, to weszłam bo uwielbiam twoje blogi. ;3
    Czekam i miłego koncertu . <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń