Ten rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób pełnoletnich.
Czytasz na własną odpowiedzialność.
-Liam, ja nie chce - odparłam cicho gdy odsunęłam się od niego. Złapał w dłonie końce mojej bluzki.
-Nikt tu nie pytał o pozwolenie - warknął mi do ucha zdzierając ze mnie koszulkę. Jego ręce powędrowały do guzika moich spodni. Zaczęłam się wiercić czym jeszcze bardziej go zdenerwowałam. Rozpiął moje dżinsy i zsunął.
-Liam! - pisnęłam, na co odpowiedział mi prawie że zwierzęcym warknięciem. Sięgnął do schowka z przodu samochodu i wyjął paczkę prezerwatyw. Zacisnęłam oczy. Słyszałam jak rozpina spodnie i rozrywa paczuszkę z kondomem. Zsunął moje majtki i po chwili wbił się we mnie. Poruszał się szybko i brutalnie. Jęknęłam a spod moich zaciśniętych mocno powiek wypłynęły łzy - Liam, to boli - szepnęłam. Nagle zwolnił, wyszedł ze mnie a ja zwinęłam się w kłębek z bólu.
-Milagros ja.. - dotknął mojego policzka, starałam się uciec przed jego dotykiem - Przepraszam
Nie mogłam w to uwierzyć. Jak on.. a teraz przeprasza.
-Chcę do Summer - szepnęłam kuląc się na siedzeniu. Zatrzasnął drzwi i usiadł za kierownicą. Delikatnie wciągnęła na siebie bieliznę i spodnie. Zakryłam się resztkami mojej bluzki.
*Liam*
Przesadziłam. Nie panowałem nad sobą. Nie chciałem jej uderzyć. Nie chciałem sprawić jej bólu. 'Ale sprawiłeś idioto' - cichy głos w mojej głowie karcił mnie. Wciągnąłem powietrze. Obejrzałem się na Mili. Leżała zwinięta z tyłu samochodu. 'Co ty zrobiłeś z tą dziewczyną, Payne?'. Na światłach gdy zabłysło czerwone, zsunąłem z ramion kurtkę i opatuliłem nią Milagros.
Przypomniałem sobie drogę do mieszkania Summer Sky.
Zaparkowałem pod starą kamienicą, obok dziwnie kojarzącego mi się samochodu. Ale za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć czyj to...
Wziąłem Mili na ręce i zaniosłem na górę. Zadzwoniłem do drzwi. Otworzyła mi drobna postać Summer. Bez słowa wszedłem do środka i ułożyłem płaczącą Milagros na kanapie. Summi podbiegła do niej, usiadła na kanapie a jej głowę ułożyła sobie na kolanach. Do pomieszczenia wszedł Styles. No tak. To jego samochód stał na zewnątrz. Popatrzył się na Mili i z furią w oczach ruszył w moim kierunku.
-Coś ty jej kurwa zrobił?! - warknął rzucając się na mnie.
-Odpierdol się Styles! Nie twoja sprawa!
-To moje przyjaciółka, sprawa też jest moja! - wydarł się.
-Przyjaciółka?! Jaja sobie robisz? Po tym jak ją porwałeś nadal masz czelność nazywać się jej przyjacielem?! - zacząłem się z nim szarpać.
-Albo się uspokoicie albo oboje wypierdalacie z mojego domu! - krzyknęła zwykle nieporadna i wesoła Summer. Wziąłem głęboki oddech. Usiadłem na szaroburym fotelu obok kanapy na której siedziała Summi i leżała Milagros - Jedź do domu Liam. Odwiozę ci jutro Mili.. - szepnęła gładząc moją ukochaną po głowie.
-Nie ma mowy. Zostaje tutaj - odparłem rozsiadając się na swoim siedzisku. Summer zmrużyła oczy.
-Pomarzyć każdy może. Ale teraz wypierdalaj - warknęła - Odwiozę ją jutro.. jeżeli będzie chciała wrócić
-Przyjadę jutro przed twoją pracą Summer - mruknąłem spoglądając ostatni raz na Milagros, wyszedłem z mieszkania.
*Summer*
-Mili? Skarbie.. Zadzwonić po Sophie? - pokręciła głową. Spojrzałam na zdenerwowanego Styles'a - Zrobisz mi kawę a Milagros herbatę? - pokiwał głową i wyszedł do z mojego malutkiego salonu do malutkiej kuchni - Kochana? Co on ci zrobił?
-Za co? - przekręciła głowę patrząc na nią zdziwiona.
-Poprosiłam Liam'a żeby przywiózł mnie akurat do ciebie.. a ty jeszcze z Harry'm..
-Mili, to żaden problem. Nie przepraszaj. Chcę ci pomóc... - Hazz wrócił niosąc trzy parujące kubki. Upiłam łyk swojej kawy i podałam herbatę Milagros. Pogadałyśmy chwilę po czym zasnęła na kanapie. Poszliśmy z Harry'm do mojej malutkiej sypialni.
-Nici z naszej pierwszej randki - mruknął obejmując mnie ramieniem.
-Hazz.. Mili to moja... przyjaciółka.
-Moja też. Nie wiesz jak mi na niej zależy.. - szepnął splatając nasze palce.
-Boje się że Payne ją skrzywdzi..
-Na pewno ją skrzywdzi. Ale nic na to nie poradzimy. Ona go.. kocha
-Wiem. Ale on to szybciej zepsuje. A ona może ze złamanym sercem.. ale się od niego uwolni.
*Milagros*
Obudziło mnie rano donośne walenie w drzwi. Dom Summer. Po chwili szatynka zaspana podeszła do drzwi, otworzyła je.
-Mogę ją już zabrać? - moich uszu dobiegł głos Liam'a.
-Oh, ciebie też miło widzieć, osobiście się nie wyspałam ale ogólnie dobrze - gdyby to była inna sytuacja pewnie zaczęłabym chichotać ale nie teraz. Payne westchnął i przeszedł obok Summi stając przede mną.
-Jedziemy do domu Aniele? - zaciągnęłam na siebie bluzę pożyczoną od Summi i wstałam z kanapy.
-Milagros? Jak nie chcesz to nie musisz - powiadomiła mnie Summer. Pokiwałam głową. Mimo jej zapewnień wyszłam z mieszkania w towarzystwie Liam'a. Nie chce mu się przeciwstawiać. Zawiózł nas do domu a ja od razu, bez słowa wyskoczyłam z ciuchów i weszłam pod prysznic. Potrzebowałam tego. Pewnego rodzaju oczyszczenia z wczorajszego wieczoru. Trzask drzwi w łazience. Sylwetka Liam'a. Mimowolnie zadrżałam. Opatuliłam się ręcznikiem i mijając go wyszłam z pomieszczenia. Ubrałam się i położyłam do łóżka. Przysiadł obok mnie.
-Mili.. Aniele.. Przepraszam - ujął moją dłoń. Teraz jej nie zabrałam. Bałam się, tego co tym razem zrobi gdy się mu postawię.
-Mili.. Aniele.. Przepraszam - ujął moją dłoń. Teraz jej nie zabrałam. Bałam się, tego co tym razem zrobi gdy się mu postawię.
Świetny rozdział a Liam zachował się jak świnia
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Jesuu masakra wiedziałam, że Liam jest okrutny ale że aż tak? Myślałam, że się zmienił, a tu proszę niespodzianka...
OdpowiedzUsuńNo cóż, czekam na next <3 ;*
On. Ją. Kurwa. Zgwałcił?!
OdpowiedzUsuńO ona jest w niego tak głupio zapatrzona. No nie mogę po prostu blog stulecia :)
Summer i Harry <3
Uznasz mnie za idiotkę, ale jak czytam tego bloga to wszystko przeżywam z perspektywy Mili. Jak ona płacze to ja też. Masakra xD
Weny xx
Super
OdpowiedzUsuńNext
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńWow Lilam takie coś hohoho.kocham. NEXT
OdpowiedzUsuńŚwietne, biedna Milii. <3
OdpowiedzUsuń~D.
Nie lubię zachowania Liama... ale serce nie sługa :) daj jakiś wątek miłości Summer i Harrego, dla mnie. Proszę ♥ rozdział bardzo mi się podoba i czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńMidnight-memories-story-of-us.blogspot.com
Ojeju!
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że Liam ja zgwałci. Myślałam, że się ogarnie, a tu takie coś...
Biedna Mili : (
Dobrze, że ma Summer, chociaż nie rozumiem jej kontaktów z Sophią. Tak jakby się urwały. A przecież się przyjaźniły, prawda?
Co do Harry'ego... W tym opowiadaniu cokolwiek nie powie, to mnie denerwuje. Nawet jak staje w obronie Milagros... Jestem dziwna :D
Życzę weny!
Enjoy xx.
On... on ... oo-ooon ją......... ZGWAŁCIŁ !!!!!!:O
OdpowiedzUsuńOMG! jak on mógł !!!?!?
Dramatycznie cos ostatnio :o
OdpowiedzUsuńAle o tak super ♥♥
Chcialabym zeby Mili mu się postawila. Bo tak to robi wszystko zeby go nie wkurzyc. To nir jest miłość. Niech moze wyjedzie gdzies, ucieknie za miasto. Na kilka tygodni. Albo na miesiąc. I liam moze po miesiącu dowiedziec sie gdzie ona jest (np ona pojechalaa do domu swoich rodziców nad jeziorem a liam bd ogladal jej zdjęcia z dziecinstwa i tam bd ten domek i on sie doomysli czy cos takiego xd )
OdpowiedzUsuńNiech zrozumie. Tylko o to proszę :*
Ja dalam pomysl a ty i twoj talent robcie swoje ;) (jesli ten pomysl ci sir podoba ;* )
Bardzo ciekawy pomysł :)
UsuńZ pewnością go wykorzystam, tylko jeszcze nie teraz, dopiero jak Liam znów coś przeskrobie ;)
Pozdrawiam xx
Masz aska? Jak tak to podaj prosze :))
OdpowiedzUsuńNie nie nie nie nie nie to nie moze byc liam :'(
OdpowiedzUsuńMasz talent xx.
OdpowiedzUsuńAle ostatnio tak jakoś smutno :(
Podaj aska plis :)
No wlasnie mam tyle pytan :D
UsuńKocham to czytać <3
UsuńMam tak jak ty. Kiedy piszesz odrywasz sie od rzeczywistości. Ja to robie kiedy czytam twoje dziela ♥
Boski *_* właśnie zastanawiałam się co z Harrym, a tu jak na zawołanie :D świetnie ;)
Usuńwooww ZARĄBISTE czekam na next KC to :****
OdpowiedzUsuń