środa, 12 marca 2014

Rozdział 18 - Wants to do it

Nikt nie zgadł więc dedykacja dla wszystkich <3

Przede mną stała szeroko uśmiechnięta Danielle. Z kwaśną miną oparłam się o framugę drzwi. 
-To było nie uniknione - mruknęłam. 
-Nie wpuścisz mnie? - westchnęłam i uchyliłam bardziej drzwi. Danielle zaśmiała się i weszła do salonu. Czy ja najpierw nie powinnam powiedzieć "czuje się jak u siebie"? Nie. Zdecydowanie nie musiałam tego mówić. Rozsiadła się na kanapie w salonie - Kiedy Liam wróci? Mam do niego sprawę.
-Nie wiem.. - wzruszyłam ramionami. Danielle zrobiła zamyśloną minę.
-Poczekam na niego. Mam nadzieje że nie masz nic przeciwko - uśmiechnęła się do mnie. Chciałam powiedzieć "TAK. MAM BARDZO PRZECIWKO" ale mimo to pokręciłam głową - fajnie.
-Napijesz się czegoś? - spytałam wskazując ręką kuchnie.
-Nie, dziękuje.
Usłyszałam trzask drzwi i zobaczyłam uśmiechniętego Payne'a. Potem spojrzał na Danielle i zrobił zdziwioną minę.
-Co ty tu robisz? - zwrócił się do szatynki.
-Mam do ciebie sprawę - wstała i pociągnęła go za rękę do gabinetu Liam'a. Oh. Ciekawe ile razy tu była że tak dobrze zna dom? Zrezygnowana doczłapałam się do sypialni i położyłam na łóżku.

*Liam*

Danielle weszła do gabinetu i usiadła na moim fotelu. Zakręciła się wokół własnej osi.
-Czego chcesz? - mruknąłem zakładając ręce.
-Ej.. co tak nie miło?
-Mówiłem ci żebyś nie przychodziła gdy w domu jest Mili. Możesz przyjść do firmy. Chciałaś jej coś no nie wiem pokazać, przychodząc tu?
-Nie Liam. Po prostu chciałam sprawdzić czy nie jest jeszcze "poobijana" - przy ostatnim słowie zrobiła palcami znak cudzysłowu. Spojrzałem na nią mrużąc oczy.
-Nie jest. I nie będzie - warknąłem. Dani zaśmiała się.
-Znamy się nie od dzisiaj. I oboje wiemy że ta mała długo nie będzie miała prostego nosa... - wskazała mnie palce. Ścisnąłem mocno jej nadgarstek.
-Nie tknę jej! 
-Naprawdę? Skoro JA twoja przyjaciółka potrafię cię tak wkurzyć to.. - zamachała mi przed twarzą ręką którą cały czas trzymałem. 
-Idź już - otworzyłem drzwi od gabinetu. Danielle fuknęła i przystanęła przy mnie. 
-Nie skrzywdź tej małej. Nie zasłużyła na to co ja i inne dziewczyny przeszły - poklepała mnie dłonią po torsie i wyszła z mojego domu. 
Westchnąłem i przeczesałem ręką włosy. Zacząłem szukać Milagros. Znalazłem ją w sypialni. Leżała na łóżku plecami do mnie. Zdjąłem kurtkę i buty, położyłem się obok Mili i przytuliłem do jej pleców. 
-Śpisz Aniele? - szepnąłem całując ją delikatnie w policzek. Mruknęła coś i próbowała uwolnić z mojego uścisku. Gdy odsunęła się ode mnie złapałem ją za ramię - Co jest? 
-Puść mnie.. - burknęła. Odwróciłem ją w swoją stronę. 
-Czego ryczysz? - mruknąłem patrząc na łzy w jej oczach. Otarła twarz wierzchem dłoni. 
-Co byś zrobił gdybym przyprowadziła tu swojego byłego chłopaka?! 
-Ty nie miałaś chłopaka - patrzyła na mnie już nie zapłakana tylko zdenerwowana. 
-A gdybym przyprowadziła tu Harry'ego?! - momentalnie poczułem jak napinają mi się mięśnie.
-Rozpierdolił bym go kochanie - pocałowałem ją długo. 
-Nie przeklinaj idioto! - zaśmiałem się w jej usta.
-Sama przeklinasz Aniele.. 
-Bujaj się.. 
-Dani przyszła się tylko o coś zapytać. Nie miała na celu uwodzenia mnie - mruknąłem rozbawiony i przyciągnąłem do siebie Mili. Przytuliłem ją mocno a ona wtuliła się w mój tors.
-Nie chce cię stracić Liam... - wtuliła buzie w moją bluzkę. Cmoknąłem ją w czubek głowy. 
-Nie stracisz mnie Aniele. Jesteś moja..
-A ty mój - zachichotała i ni stąd i z owąt usiadła na mnie okrakiem. Przycisnęła swoje usta do moich. Położyłem dłonie na jej biodrach i pogłębiłem pocałunek. Wsunęła swoje drobne dłonie pod moją koszulkę. Przysunęła się do mnie tym samym siadając prosto na moich kroczu. Jęknąłem a Mili z wielkim rumieńcem na buzi odsunęła się znów na moje uda. 
-Nie, okej - złapałem ją za uda i przesunąłem w to samo miejsce. Nachyliła się znów i złączyła nasze usta. Niespodziewanie zaczęła się poruszać w przód i w tył - Aniele - jęknąłem. Znów chciała się odsunąć ale zacieśniłem uścisk na jej tali i nie pozwoliłem jej przesunąć nawet o centymetr - Uwielbiam cię - mruknąłem w jej usta. 
-Liam? Chce TO zrobić - spojrzała mi w oczy. 
-Naprawdę? - pokiwała niepewnie głową. Przekręciłem nas tak że leżała pode mną. Zdjąłem jej bluzkę. Ona jest idealna... i moja.

Przepraszam że taki krótki :c

8 komentarzy:

  1. Krótki ale jak zwylke świetny... Jezu, czy ja się nie powtarzam... Tak, powtarzam się, ale nie mogę nic innego napisać. Czekam na next!:D
    Całuje Lilka;****

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmm... Bedzie sie działo ! Boski <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo będzie ostro mam nadzieję :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam weny na długi komentarze, ale postaram się powiedzieć jak najwięcej ;)
    Po pierwsze jestem głupia :D Jak mogłam nie wpaść, że to Danielle będzie stać za drzwiami?
    Ale cóż, sprawiedliwie wyszło, że nikt nie zgadł ;)
    Po drugie, nie podoba mi się postać Danni w tym blogu. Wydaje mi się być strasznie fałszywa. Ale może, to będzie taki pośredni zły charakter :)
    Po trzecie, Liam był taki oschły dla Mili ;c 'Czego ryczysz', to nie było miłe ;/
    Ale wstęp do +18 jest niezły *u*
    Pytanie teraz, czy to zrobią, czy Milagros stchórzy, bądź Liam okaże się 'bohaterem' :D
    Życzę weny ♥
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę no skończyć w takim momencie ! Szkoda że nie zgadłam, ale skoro mam i tak dedykacje ♥ super rozdział :) lepiej krótki niż żaden :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A kiedy next? A jak będzie next toprooooszę dodaj długi i zzeżeby były jakieś gorące sceny. Prooooszę :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zarąbisty, co z tego, że krótki. A po co ta Dani ma przychodzić do niego do firmy...? ;p Kurde, czekam z niecierpliwością na next, życzę dużo weny i oczywiście czasu na napisanie. Mam nadzieję, że kolejny rozdział będzie długi i bogaty w pikantne sceny ;))
    Pozdrawiam xx

    PS
    Zapraszam oczywiście również do mnie ;)
    http://i-need-a-tough-lover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń