poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Rozdział 28 - I'm addicted to you



Będąc szczerym nie wierzyłam mu. Mówił że nie da mnie skrzywdzić, że już więcej mnie nie uderzy. Ukrywał przede mną że część jego zarobku jest z tego że bije się na ringu. Ja mu chyba nie ufam. 

-Milagros - odgarnął mi z twarz kosmyk włosów. Leżałam bez ruchu ukryta po części w miękkiej pościeli - Naprawdę przepraszam.. 
Położył się obok mnie. Wpatrywał się we mnie tymi swoimi pięknymi oczami. 
-Aniele, nie panowałem nad sobą. Ja nie chciałem cię skrzywdzić - pocałował mnie w czoło - Byłem zdenerwowany, nie chciałem żebyś o tym wiedziała. Nie jestem dumny z tej części mojego życia.. 
-A ile jest tych części Liam? Czy każdą będę musiała sama poznać a później dostać od ciebie po twarz? - szepnęłam. 
-Nie Mili. Powiem ci co chcesz tylko musisz pytać - położył dłoń na moim policzku. Pokręciłam głową. 
-Nie chce Liam. Nie.. Dużo mogę znieść, uwierz mi ale nie życie z tobą..
-O czym ty mówisz Milagros? - złapał mnie za ramię. Nie mocno, po prostu jakby się bał iż się rozpadnę. 
-Zmieniłeś się Li... Naprawdę - odparłam zdejmując jego dłoń z mojego ramienia. 
-Nie zmieniłem się, ja taki jestem Aniele - odwrócił wzrok. 
-Czyli co? Przez cały czas udawałeś że jesteś opiekuńczy? Że ci na mnie zależy? Że mnie kochasz? - poczułam łzy w kącikach oczu. Westchnął i przytulił mnie mocno. 
-Nie udawałem że mi na tobie zależy, jesteś dla mnie najważniejsza.. I przenigdy nie udawałem że cię kocham.
-A czy to samo słyszała Danielle i inne? 
-Nie. Ty jesteś wyjątkowa - pocałował mnie w nos - Daj mi szansę Aniele..
-Przecież się nie zmienisz - przejechałam ręką po jego włosach.
-Dla ciebie wszystko.. Postaram się. Proszę zostań ze mną. Jesteś dla mnie wszystkim - szepnął i ucałował mój policzek. "Będziesz tego żałować" szeptała moja podświadomość a ja jej przytakiwałam. Spojrzałam Payne'owi w oczy. Czemu ja muszę go kochać? Czemu ja jestem od niego uzależniona? Czemu nie są to papierosy tylko 21 letni chłopak? 
-Kocham cię Liam... 
-Czyli zostaniesz? - mruknął całując moje czoło. Pokiwałam głową. Wpił się namiętnie w moje usta - Ja też cię kocham Aniele.. 
Przytuliłam się do niego i zasnęłam. 
Obudziłam się w ramionach Liam'a. Przynajmniej nie sama w łóżku. On jeszcze spał. Przyjrzałam się jego rysom. Jest taki przystojny, i mój. Choć nie wiem czy to dobrze..
Wyswobodziłam się z jego objęć i ubrałam. Pocałowałam go lekko w policzek i poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kawę i śniadanie dla mnie oraz Liam'a. Układałam wszystko na stole gdy usłyszałam jego kroki za sobą. Spojrzał na mnie i odetchnął z ulgą. 
-Bałem się że mnie zostawiłaś.. Nie lubię jak wstajesz pierwsza - objął mnie i ucałował w czoło.
-Przynajmniej raz ja - mruknęłam, odsunęłam się od niego i skończyłam przygotowywać śniadanie. 
-Jesteś na mnie zła? - przytulił się do moich pleców. Pokręciłam przecząco głową - Wygląda pysznie.. - wskazał na stół.  Usiadł na jednym z krzeseł i pociągnął mnie za rękę, a w efekcie siedziałam mu na kolanach - Mili.. Proszę uśmiechnij się dla mnie.. - szepnął w moje włosy. Rzuciłam mu słaby uśmiech - Dobre i to.. 
Zjedliśmy karmiąc się, choć tak właściwie to Liam mnie karmił. 
-Aniele? Nie idę dzisiaj do firmy to może spędzimy ten dzień razem? - pokiwałam głową i uwiesiłam na jego szyi - To co chcesz dziś robić skarbie? 
-Może pójdźmy po prostu na spacer? - szepnęłam bawiąc się rąbkiem jego koszulki. 
-Dla ciebie wszystko - było ciepło, więc wyszliśmy od razu z domu i wolnym krokiem udaliśmy się do główniej drogi a potem do parku. Chodziliśmy po parku w ciszy rozglądając się. Moim oczom ukazało się stoisko z lodami. Pociągnęłam Liam'a za rękę i wskazałam palcem budkę z lodowym przysmakiem. Zaśmiał się. 
-Jakie chcesz? - pocałował mnie w czoło. Zamyśliłam się.
-Czekoladowe i karmelowe - wyszczerzyłam się do niego. 
-Zaraz wracam - pocałował mnie krótko i oddalił się. Usiadłam na ławeczce. Zapatrzyłam się w chłopaków grających w piłkę. Nie wiele starszych ode mnie. Przede mną szedł jakiś chłopak który chwilę potem dostał piłką w książki które niósł. 
-Słaby odbiór Cooper! - jeden z chłopaków wydarł się do tego który dostał piłką. Niezdarnie zbierał swoje rzeczy. Podniosłam się z ławki i wolnym krokiem przykucnęłam przy nim i zaczęłam zbierać jego jak zauważyłam podręczniki. 
-Żebyś się potknął i nogę skręcił - mruknął do siebie chłopak. Spojrzał na mnie i odebrał książki - Dzięki.. Milagros? - spojrzałam na niego.
-Znamy się? - podałam mu ostatni podręcznik. Pokiwał głową. Podnieśliśmy się z ziemi. 
-Chad Cooper - uśmiechnął się do mnie - Chodziliśmy razem do szkoły. Braliśmy udział w konkursie matematycznym..
-Chad.. - mruknęłam do siebie próbując sobie przypomnieć. Konkurs? Ten dla uczniów ostatniej klasy, w którym byłam o 2 lata młodsza? Przyjrzałam się raz jeszcze chłopakowi - No tak! Zająłeś 3 miejsce..
-A ty 2 - zaśmiał się  - Co tam u ciebie? Nadal same sukcesy? 
-Ymm... ja nawet nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w szkole - zmarszczyłam brwi w zamyśleniu. Może 2 miesiące temu..
-No nie ładnie, wagarować jako prymuska? - wywróciłam oczami.
-A ty? Skończyłeś już moją szkołę, uczysz się dalej? - pokazał mi podręcznik od psychologi. 
-Studia. Zamierzam zostać psychiatrą - odparł dumnie. Pokiwałam głową z uznaniem. 
-Ciekawe. A tamci? - wskazałam chłopaków grających w piłkę.
-W każdej grupie są tępaki.. - wzruszył ramionami. Zachichotałam. Poczułam dłonie na biodrach i znieruchomiałam. Spojrzałam w górę na Liam'a.
-Przedstawisz mi kolegę? - sprawiał wrażenie spokojnego ale po oczach widziałam że się w nim gotuje. 
-T..to jest Chad. Mój kolega ze szkoły - zająknęłam się. Chad podał rękę Payne'owi. Chłopak wyciągnął z kieszeni karteczkę i podał mi. 
-Może kiedyś.. pouczymy się razem? - pokiwałam głową i zapatrzyłam się na cyferki zakreślone na karteczce - Do zobaczenia Milagros. 
Odszedł a ja zostałam sama z wkurzonym Liam'em. 
-Powodzenia - mruknął za Chad'em. 
-Li.. obiecałeś że się zmienisz - pocałowałam go w czoło. Wywrócił oczami. Podał mi lody - Mogły być dwie gałki na jednym lodzie - zauważyłam ze śmiechem. 
-Byłem zbyt zajęty przyglądaniem jak ten Chad z tobą flirtuje, żeby poinstruować dziewczynę, więc tak nałożyła tych lodów. Jak nie chcesz to daj jednego - wyciągnął rękę a ja przyciągnęłam rożki do siebie.
-Moje! Nie dam! - Liam wybuchł śmiechem. Jadłam raz czekoladowego, raz karmelowego. Czułam na sobie rozbawione spojrzenie Payne'a. Może nie będzie tak źle.. Może się zmieni? 

Od czego tu zacząć.. (tak zamierzam się rozpisać)
Może od tego że dziękuje za tą ilość komentarzy. Nie wiecie ile dla mnie znaczy wasze zdanie.
Przepraszam że robię z Liam'a takiego hmm.. delikatnie mówiąc 'złego'. Ogólnie to MEGA 'ojej' dla was! Dziękuje za pomysły na rozdziały (szczególnie anonimkowi który poddał mi pomysł z ucieczką Mili, na pewno to wykorzystam ;* ). Postaram się spełnić każde wasze wymagania w rozdziałach (takie jak włączenie wątku Summer i Hazzy)
Pozdrawiam xx 
Czytasz - Komentujesz 
PS: Postać Chad'a jest już uzupełniona w zakładce bohaterowie, nie mogłam tu w rozdziale umieścić jego wizerunku bo coś mi się psuło ;c

10 komentarzy:

  1. Hmmm...
    Nie wiem, czy wybaczyłabym na miejscu Mili, Liam'owi... ale mu zależy więc to dobrze : )
    Dalej jest chorobliwie zazdrosny, co prawda obiecał że się zmieni, ale... Pewnie i tak jeszcze nie raz zawiedzie :/
    Kocham sceny Mili-Liam, są tacy słodcy ♥
    Życzę weny!
    Enjoy xx.

    OdpowiedzUsuń
  2. Geeenialne <3 Looovki . <3
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejusiu cudowny jak zawsze. A może potrzebujesz współtwórców? Ja bardzo chętnie jeśli tylko się zgodzisz :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Na miejscu Mili nie wybaczyłabym Liam'owi. Było to chamskie co zrobił. Jak czytałam poprzedni rozdział normalnie w gardle mnie uciskało.
    Dalej zazdrosny o Mili. Jego obiecanki nic nie dały.
    Moim zdaniem ona wiele razy straci do niego zaufanie, ale miłość jest ślepa.
    Kocham ciebie <3 (bez skojarzeń kochana xd)
    Życzę weny.
    Cały czas czekam na rozdział.
    Zapraszam do mnie chętnych. Nikogo nie zmuszam chociaż zależy mi na wejściach:
    one-direction-life-sweet.blogspot.com :D

    Pozdrowienia od Magdy A xd :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem pewna czy wybaczyłabym Liam'owi na miejscu Milli. Ale on jest taki abcabvbasdiyg. Nie zwracając uwagi na to, że bił i zgwałcił Mili oczywiście.
    On jest tak chorobliwie zazdrosny, że wow.
    Oni są tacy słodcy.
    Dobra. Za bardzo się rozczulam xD
    Weny xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział super, ciekawe co z edukacją Mili... wyrzucą ją ze szkoły ?
    Czekam na next i dziękuję że dodasz wątek Summi i Hazzy :*
    KC ♥

    Midnight-memories-story-of-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Swietny rozdział! :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na next ! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie że liczysz sie ze zdaniem czytelników ♥
    Weny życzę ;*

    OdpowiedzUsuń