sobota, 22 lutego 2014

Rozdział 5 - No Kidding

Niall zawiózł nas do domu a po odrobieniu lekcji przebrałam się w jakieś stare dresy i zaczęłam tańczyć. Wtedy mogłam wszystko przemyśleć. Włączyłam piosenkę Avril "My Happy Ending" i zaczęłam ruszać się w rytm muzyki. Uwielbiam Lavigne, według niektórych to strasznie dziwne że dziewczyna taka jak ja słucha tego rodzaju muzyki..  Potańczyłam może pół godziny. Uwielbiam to. Byłam w swoim pokoju i naszczęście miałam własną łazienkę więc od razu zaczęłam się rozbierać i szykować pod prysznic. Spacerowałam w staniku i dole od dresów gdy dostałam SMSa.


"Wspaniale tańczysz. A i dziękuje za pokaz twojej bielizny Aniele.        L. xx" 

Z piskiem zasłoniłam się koszulką. Podbiegłam do okna i je zasłoniłam. Oparłam się plecami o zasłonę. Brawo Milagros właśnie Liam Payne miał darmowy pokaz twojego czarnego koronkowego stanika. Zanim weszłam pod prysznic zasłoniłam szczenie okna w łazience. Po gorącym prysznicu wskoczyłam do łóżka. Mimo zasłoniętych okien cały czas miałam wrażenie że ktoś mnie obserwuje. Jeden facet a robi tyle zamieszania.. Wzięłam poduszkę i wyszłam z pokoju. Stanęłam przed jasnymi drewnianymi drzwiami. Zastukałam lekko ale odpowiedziała mi cisza. No tak jest 2 w nocy.. Uchyliłam drzwi i weszłam do pokoju. Niall leżał w poprzek na łóżku. Podeszłam do niego i szarpnęłam delikatnie za ramię. Mruknął coś i spojrzał na mnie zaspanym wzrokiem.
-Co się stało Mili?
-Czy.. czy mogę u ciebie spać?
-Jasne - przesunął się trochę na łóżku a ja ułożyłam się obok niego. Objął mnie ramieniem. Co dziwne jako dziecko nigdy nie spałam z rodzicami, jak miałam koszmary lub jak się czegoś bałam szłam do Niall'a. Nie jesteśmy rodzonym bratem i siostrą. Jego tata związał się z moją mamą gdy miałam 3 lata a Nini 7. Greg brat Nialler'a zdecydował że zamieszka z ich matką a nie z moją mamą i mną. Nigdy mnie nie lubił i nie wiem czemu. A przez to Niall stracił z nim kontakt sama widziałam się z Greg'iem może z 5 razy w życiu. Przytuliłam się bardziej do mojego brata i zasnęłam.

-Mili.. - otworzyłam jedno oko i spojrzałam na blondyna.
-5 minut?
-Nie
-Okej.. - zwlekłam się z łóżka i pomaszerowałam do siebie. Przebrałam się i zeszłam na śniadanie. Mamy i Taty już nie było.. pewnie pojechali wcześniej do pracy. Niall naszykował nam kanapki a później wolnym krokiem szłam w kierunku przystanku. Przed nosem przejechał mi mój autobus. O boże! Nie no świetnie! Na piechotę do szkoły.. zawsze o tym marzyłam... Mam nadzieje że wszyscy czują ten sarkazm. Szurając nogami o chodnik maszerowałam w stronę szkoły. Droga dłużyła mi się niemiłosiernie. Usłyszałam klakson samochodu za sobą odwróciłam się i zobaczyłam Avery Wild.
-Cześć - Avery wystawiła różowowłosą głowę ze swojego nowego samochodu - podwieźdz cię?
-A skąd u ciebie taki przypływ dobroci? - spojrzałam na nią mrużąc oczy. Avery i dobre uczynki? Prędzej Niall założy spódnice i pójdzie tak do szkoły..
-Dzień Dobroci dla zwierząt - mruknęła uśmiechając się jadowicie.
-Spadaj - syknęłam idąc dalej. Wpadłam do szkoły 4 sekundy przed dzwonkiem dzięki jakiejś dziewczynie która jechała do szkoły po drodze i mnie podwiozła. Usiadłam w trzeciej ławce w sali od geografii. Całą lekcje starałam się słuchać ale mi nie wychodziło. Ciągle coś mąciło moje myśli. Gdy zaczęła się matematyka Liam'a nie było w klasie. W ogóle przez całe zajęcia go nie było. Od razu po szkole wsiadłam w autobus i pojechałam pod kawiarnie. Summer siedziała pod ladą i czytała jakąś książkę więc od razu poszłam przebrać szkolne ciuchy i wróciłam na swoje stanowisko.
-Summi? - była jak zahipnotyzowana. Pomachałam ręką przed jej twarzą - Żyjesz? - spytałam gdy podniosła na mnie oczy.
-Uczę się.. - ponownie wlepiła wzrok w podręcznik jak zobaczyłam.
-A czego?
-Chodzę na studia wieczorowe a jutro mam egzamin.
-To ty idź na zaplecze się uczyć a ja się zajmę wszystkimi klientami - powiedziałam uśmiechając się lekko.
-Naprawdę zrobisz to dla mnie? - jej oczy zabłysły.
-Jasne - rzuciła mi się na szyje i przytuliła.
-Dziękuje! Jak się nie pouczę to nie zdam..
-No to leć..
-A Mili, zapomniałabym.. - wyjęła spod lady gdzie przed chwilą siedziała duże jasnoróżowe pudełko - Liam Payne przyszedł dzisiaj rano i poprosił żebym ci to dała..
-Co to? - zapytałam przejmując torbę.
-Nie wiem, nie patrzyłam. Ale raczej nie bomba, bo nie tyka.. - wzruszyła ramionami i poszła na zaplecze z książkami. Otworzyłam pudełko na podłodze. W środku była.. sukienka. Wyjęłam ją z paczki. Była dość.. hmm.. krótka. Schowałam ją szybko gdy zadzwonił dzwoneczek nad drzwiami. Spojrzałam w górę i mina mi zrzedła.
-Hahahaha teraz tu pracujesz? Uroczo! - głos Avery był wielce rozbawiony.
-Pff.. zaczynasz być wkurzająca, wiesz? - mruknęłam.
-Zawsze taka jest, przyzwyczaj się bo zamierzam teraz często tu przychodzić.. - jęknęłam już zmęczona jak i zdenerwowana tym że będę musiała ją widzieć częściej niż to konieczne.
-W takim razie co zamawiasz?
-Hmm Espresso i kawałek ciasta.. - przygotowałam wszystko i podałam jej.
-7 funtów - podała mi pieniądze i odeszła od lady. Po pracy wróciłam autobusem do domu. Około 19:48 wzięłam się za lekcje a o 20 usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je i zobaczyłam Liam'a.
Sukienka Milagros
-Nie żartowałem z tą imprezą - powiedział patrząc na mój strój. Nie przebrałam się z żadne inne ciuchy niż te ze szkoły - Masz 5 minut żeby się naszykować - cały czas patrzyłam na niego zdumiona w miejscu - No już.. Czekam w samochodzie.
Poszłam do pokoju i włożyłam na siebie sukienkę od Liam'a. Pasowała idealnie co było trochę dziwne. Zrobiłam delikatny makijaż i wyszłam z domu. Payne wysiadł z auta i otworzył mi drzwi, pomógł wsiąść.
-Ślicznie wyglądasz - odparł gdy wsiadł do samochodu i przyjrzał mi się. Poczułam gorąco na policzkach.
-Dziękuje - mruknęłam cicho. Liam zaśmiał się. Jechaliśmy chyba 30 minut aż Payne zatrzymał samochód pod klubem. Pomógł mi wysiąść a ja spojrzałam na szyld.
Tomorrow - najmodniejszy klub w mieście.

Już nie mogłam wytrzymać i proszę wstawiłam ..
Dziwaczny trochę wyszedł... i jakiś krótki :c

5 komentarzy:

  1. Oooo noo nieźle... Z każdym rozdziałem coraz bardziej się rozkręca ;D
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ohoho...no Liam...ale lolz xD
    Znowu doprowadzasz mnie do śmiechu xD
    Widział ją w samej bieliźnie :D
    Sikam z śmiechu, ale jestem komsekwętna...to z bielizną ściągłaś z Dark, ponieważ była tam ta sama akcja...
    Ale jakoś fajniej się to czytało xD
    Liam wydaje się być taki zboczony, że lolz...ale może to tylko moja wyobraźnia :3
    Rozdział cudowny i czekam na nn :)
    Pozdrawiam i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. zarąbistee, wgl podoba mi się zachowanie Liama *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki, ale po prostu świetny!
    Nie wiem, czy nie mówię głupot, ale są różne rodzaje Bad Boy'ów, a Liam jest tym typem, o którym ja uwielbiam czytać <3 Nie zbyt brutalny, ale też owiany aurą tajemnicy :)
    No, ale jak jeszcze raz napiszesz u mnie, że nie umiesz pisać, to cię dopadnę! Każdy musi brać inspirację, a twój sposób jest według mnie najlepszy i sama go stosuję :D
    Także, życzę weny i zapraszam do siebie http://pain-zaynmalik.blogspot.com/, bo jest już nowy rozdział ;)
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń