poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 7 - Sweet Dreams Mili

-Ale Mamo, Tato.. ja mam pracę..
-Zwolnisz się
-Nie mogę!
-Nie masz wyboru - odparł beznamiętnie ojciec.
-Ale ja nie chce za każdym razem brać od was kasy gdy potrzebuje na podpaski! Poza tym moja koleżanka z pracy ma teraz egzaminy i tylko ja jej mogę pomóc w pracy..
-Musisz ponieść konsekwencje za swoje zachowanie
-Naprawdę zmienię się. Będę was informować o każdej rzeczy jaką robię ale muszę pracować!
-Masz ostatnią szansę Milagros Cholito! - powiedział mój tato.Pokiwałam głową - jeden taki wyskok i możesz do domu nie wracać!
-Oczywiście Tato.. Przepraszam - odpowiedziałam cicho i poszłam do swojego pokoju. Usiadłam na łóżku i włożyłam do uszu słuchawki od mp4, włączyłam piosenkę "When You're Gone" Avril Lavigne. Położyłam się i wpatrywałam w sufit. Nie zauważyłam gdy obok mnie usiadł Niall. Wyjął mi słuchawki z uszu.
-Jeszcze raz mi kurwa zrobisz taki numer.. - jego niebieskie oczy były teraz bardziej granatowe.
-Dobrze Niall przepraszam - przytuliłam się do niego.
-Gdzie byłaś? - spytał nie zwracając uwagi na to że się do niego przytulam. Westchnęłam i odsunęłam się.
-Eee ja.. noo..
-Mów
-Ja nie mogę - mruknęłam. Rzucił mi wkurzone spojrzenie - Naprawdę nie mogę!
-Trudno. Teraz będę cię odwoził do szkoły, zawoził do pracy i odwoził do domu..
-Niall nie musisz...
-Muszę jeżeli nie mogę ci teraz ufać, prosiłem żebyś nie zadawała się z Liam'em poza szkołą - popatrzyłam na niego zdziwiona - myślałaś że nie wiem?
-Skąd ty..
-Jesteś dla mnie najważniejsza. Martwię się o ciebie i muszę wiedzieć wszystko, więc jeszcze raz proszę i mam nadzieje że tym razem posłuchasz : Nie zadawaj się z Payne'em.
-Muszę, miałam go uczyć
-Pogadam z nauczycielką żeby ktoś inny się nim zajął..
-Cała moja szkoła to idioci tylko ja mogę go uczyć.
-Mili błagam cię!
-Ja nic na to nie poradzę! Nie prosiłam się o to! Wszyscy wymagali żebym miała najlepsze oceny i proszę na co mi ta cholerna nauka wyszła!
-Ucz się ucz bo nauka to potęgi klucz..
-Zbieraj klucze będziesz woźnym - mruknęłam wywołując nikły uśmiech na ustach mojego brata.
-Dobra Mili widzimy się rano. Odwożę cię do szkoły..
-Spoko - Nialler opuścił mój pokój. I nagle dostałam SMSa.

"I jak Aniele? L. xx"

Westchnęłam i schowałam telefon pod poduszkę nie odpisując. Przez niego samo kłopoty są.
Gdy zrobiło się ciemno zmieniłam ciuchy na piżamę i wskoczyłam do łóżka. Już prawie zasypiałam gdy usłyszałam skrzypienie okna. Przerażona zwróciłam wzrok ku oknom. Ciemna postać wkradła się do mojego pokoju. Złapałam buta stojącego przy łóżku i rzuciłam w osobę.
-Ała! Aniele.. - chyba trafiłam ale w tych ciemnościach widziałam trzy po trzy.
-Co ty tu robisz?! - spytałam zakrywając się kołdrą.
-Nie odpisałaś, chciałem sprawdzić czy nic ci nie jest - mruknął stając przy moim łóżku.
-Chcesz mnie jeszcze bardziej wkopać? Przez to że nie wróciłam na noc miałam mega ochrzan a teraz mam mega szlaban!
-Jakoś nie protestowałaś śpiąc w moim łóżku - rzuciłam mu wkurzone spojrzenie.
-Gdybym miała możliwość opuszczenia twojego domu wybiegłabym z krzykiem - warknęłam odwracając się do niego plecami i przytulając do poduszki.
-Oh jak możesz?! - zerknęłam jednym okiem jak teatralnie łapie się za serce.
-Przestań już! - mruknęłam kładąc sobie poduszkę na głowę - Liczyłam na to że jesteś poważny..
-Jestem - zrobił naprawdę poważną minę i może bym uwierzyła gdyby w jego oczach nie grały iskierki rozbawienia.
-Liam, to miały być tylko korepetycje. Ja nie mogę z tobą chodzić na imprezy lub spotykać się w sprawach innych niż nauka.
-No dobrze - Payne położył się obok mnie na posłaniu.
-Co ty...
-Chce się czegoś o tobie dowiedzieć
-Nie o 2 w nocy!
-Kiedyś muszę skoro nie mogę się z tobą spotykać jeżeli nie chodzi o lekcje.
-Liam błagam cię..
-Nie musisz.. - wywróciłam oczami - A więc.. opowiedz mi o sobie..
-Jestem Milagros Cholito. Wystarczy? - położyłam się plecami do niego. Zaczął wodzić dłonią po moim boku. Wzdrygnęłam i zrzuciłam jego rękę - Zostaw mnie i daj mi spać - warknęłam. Było cicho, za cicho. Spojrzałam na niego był bardzo zdziwiony moim zachowaniem.
-Aniele o co chodzi? Jak cię przytulam lub trzymam dłoń na twojej nodze to ci to nie przeszkadza..
-Możesz mnie wreszcie zostawić?
-Nie, jeżeli mi nie powiesz o co chodzi
-Liam. O nic nie chodzi. Poprostu ten dzień był trochę... trudny.
-Dobrze Aniele - Liam złapał mnie za ramiona i przytulił - Nie pozwolę cię nikomu skrzywdzić...
-Powtarzasz się - mruknęłam wtulając się w jego tors.
-Bo chce żebyś w to uwierzyła bo wiem że w to wątpisz.. - powiedział cicho i pocałował mnie w czubek głowy - Idź spać..
-Chyba już nie zasnę - westchnęłam. Liam zaczął cicho śpiewać. Patrzyłam na niego wielkimi oczami - Super śpiewasz
Liam zaśmiał się i cichutko nucił jakąś piosenkę. Oczy same zaczęły mi się powoli same zamykać.
-Dobranoc Aniele...
I know you've never loved the crinkles by your eyes, when you smile.
You've never loved your stomach or your thighs.
The dimples in your back at the bottom of your spine.
But I'll love them endlessly.
Dużo wcześniej bo wieczorem mogę nie mieć komputera.

3 komentarze:

  1. Omg *_*
    Tego, że przyjdzie do niej w nocy się nie spodziewałam :o
    Ale Niall i jej rodzice strasznie chisteryzują ...
    Mogli by jej to odpuścić...
    Życzę weny i pozdrawiam xx
    PS. No i po raz trzeci przepraszam za mój komentarz o Dark(tak, będę cię przepraszać aż mi nie wybaczysz xD )

    OdpowiedzUsuń
  2. JEZU LIAM JEJ ŚPIEWAŁ *O*
    I jeszcze 'Little Things', o ja nie mogę <3
    Romantyk z tego naszego Payne'a, haha!
    Ale teraz będzie rygor... Niall nie pozwoli Mili się z nim spotykać...
    Życzę weny na kolejne rozdziały!
    Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetny ;)
    Z niecierpliwością czekam na następny

    OdpowiedzUsuń